Minister środowiska prof. Jan Szyszko oraz wiceminister Andrzej Szweda-Lewandowski poinformowali wczoraj o kolejnych zawiadomieniach skierowanych do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Pierwsza sprawa dotyczy budowy lotniska w Świdniku, zaś druga Doliny Rospudy.
 

W pierwszym przypadku, w celu obrony siedlisk susła perełkowanego przesunięto lokalizację lotniska trawiastego w Świdniku i wycięto 140 hektarów lasu. Tymczasem obecnie na tamtym obszarze nie ma już ani przedstawicieli tego gatunku, ani siedlisk. Zawiadomienie, które składa resort dotyczy właśnie zaniku siedlisk. 

Z kolei druga sprawa dotyczy głośnej budowy obwodnicy przez Dolinę Rospudy. Ze względu na występujące tam gatunki roślin i zwierząt zmieniono lokalizację budowy. Obecnie oryginalna lokalizacja ulega zarastaniu, a chronione gatunki w większości zniknęły. – Sprawa Rospudy to nie tylko straty środowiskowe. Z powodu zmiany lokalizacji obwodnicy nie wybudowano polskiego odcinka trasy S19, w założeniu łączącej Skandynawię, Bałkany i Azję Mniejszą (...) Po tylu latach możemy powiedzieć, że ta dolina Rospudy, nietknięta ręką człowieka, uległa wyraźnym zmianom, ulega m.in. zarastaniu, a gatunki, dla których zmieniono trasę obwodnicy, niestety w większości zniknęły – powiedział minister Szyszko.

W obydwu przypadkach wywierano presję ze względu na obszary Natura 2000. Dzisiaj podobne mechanizmy można zaobserwować w związku z planami ochronnymi dotyczącymi Puszczy Białowieskiej, gdzie obecnie trwa inwentaryzacja – głównie pod kątem ochrony siedlisk priorytetowych.

kad/Telewizja Republika