Celem nazistów była nie tylko fizyczna eksterminacja dużej części Polaków, ale także całkowite zniszczenie naszej kultury. Ten smutny proces dokładnie opisuje prof. Stanisław Lorentz, wieloletni dyrektor Muzeum Narodowego, który podczas okupacji walczył o uratowanie warszawskich zabytków.

„Dążąc do zniszczenia życia kulturalnego w Polsce, Niemcy już w połowie października 1939 nakazali zamknięcie wszystkich muzeów. Uczyniło to gestapo. Jednocześnie rozpoczęto rabunkowy wywóz dzieł sztuki i zabytków. Po ukonstytuowaniu się władz administracji cywilnej sprawami kulturalnymi zajmowały się dwa oddziały dystryktu:

  1. Abteilung Wissenschaft und Unterricht
  2. Propagandaamt

– oba podległe Fischerowi. Władze administracyjne nie cofnęły zarządzenia gestapo. Muzea w dalszym ciągu pozostały zamknięte, nie pozwolono im na wykonywanie ich statutowo przewidzianych zadań, ograniczając je do roli magazynów, z których czerpały różne czynniki niemieckie.”

Personel wszystkich instytucji kulturalnych był redukowany i miał służyć jedynie do wykonywania zarządzeń niemieckich. Muzea wyrzucano z lokali, do których wprowadzały się służby niemieckie.

„W lecie 1940 z gmachu w Łazienkach wyrzucono Państwowe Muzeum Archeologiczne. Stało się to na wyraźne polecenie Fischera, który urządził tam swoją rezydencję. Zabytki znajdujące się w tym muzeum były już uprzednio zrabowane przez ekipę dwóch profesorów niemieckich światowej sławy: Petersena i Paulsena, którzy nosili mundury gestapo i urzędowali w al. Szucha.”

Nawet sławni uczeni nie byli wrażliwi na dewastację polskiej kultury. Z zeznań Stanisława Lorentza wynika wyraźnie, że okupant segregował rękopisy i księgozbiory w taki sposób, aby ułatwić ich wywiezienie w przyszłości.

Bolały straty dóbr materialnych, jednak dużo gorsze były okrutne represje wobec polskich działaczy kultury.

„Zaraz na jesieni 1939 rozpoczęto niszczenie różnymi drogami polskich pracowników w dziedzinie kultury. Aresztowano byłego dyrektora Muzeum Narodowego i dyrektora Muzeum Wojska – Gembarzewskiego, człowieka sześćdziesięciokilkuletniego, który wskutek warunków więziennych po wypuszczeniu zmarł. Nie podano żadnych powodów aresztowania, miało ono zatem charakter terrorystyczny. Dwukrotnie aresztowano intendenta Muzeum Narodowego F. Richlinga – raz za to, że rzekomo nie dość czołobitnie zachował się w stosunku do oficera gestapo w muzeum, a drugi raz za to, że głos jego w telefonicznej rozmowie z urzędnikami niemieckiego zarządu miejskiego brzmiał nie dość grzecznie; wskutek tego dwukrotnego pobytu w więzieniu Richling zachorował na serce i zmarł.

Aresztowano, katowano i wywieziono do Oświęcimia (gdzie zmarł) kustosza Muzeum Narodowego dr. Wieczorkiewicza i wywieziono do Ravensbrück kustoszkę gabinetu rycin dr Stanisławę Lewicką.

Aresztowano 70-letniego prezesa Zachęty inż. Brzezińskiego, zmuszając go do wydania dokąd wywieziono Bitwę pod Grunwaldem Matejki, czego jednak nie zdradził.”

Wszystkie te wyniszczające działania aprobował gubernator dystryktu warszawskiego Generalnego Gubernatorstwa Ludwig Fischer...

Cały tekst Bartosza Bolesławskiego czytaj na łamach "Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami"

Bartosz Bolesławski