Książka, której treść oparta jest na relacjach 114 świadków, opisuje wiele zdarzeń z życia Ojca Świętego Jana Pawła II, które dotąd nie były szerzej znane.
Na przykład pamiętnego 13 mają 1981 roku, w dniu zamachu na życie Jana Pawła II, zaraz po postrzale Papież był przekonany, że strzelali do niego lewaccy terroryści z Włoch. Powiedział "Jak Bachelet", mając na myśli zastrzelonego przez Czerwone Brygady ponad rok wcześniej sędziego Vittorio Bacheleta.
Już wcześniej ujawniono, że w wydanej dziś we Włoszech książce znaleźć można również list otwarty Jana Pawła II, który częściowo skierowany był do Ali Agcy. Papież zamierzał odczytać list w czasie audiencji generalnej po zamachu na swoje życie w październiku 1981 roku. O zamachu Ojciec Święty rozmawiał również z Michaiłem Gorbaczowem i Wojciechem Jaruzelskim. Opublikowane listy z 1989 i 1994 roku wskazują też na to że Jan Paweł II był gotowy ustąpić ze stanowiska z powodów zdrowotnych.
Są też dowody na to, że Ojciec Święty w czasie swojej pielgrzymki do Chile przekonywał dyktatora Augusto Pinocheta do rezygnacji ze stanowiska i oddania władzy (do czego doszło w 1990 roku). Dyktator sam pisał o tym później w liście do polskiego papieża.
W publikacji wiele miejsca autorzy poświęcają anegdotom z życia Jana Pawła II. Np. w czasie pielgrzymki do Brazylii papież był bardzo poruszony ubóstwem i nędzą pewnej kobiety w faweli Rio de Janeiro. Pragnąc wspomóc kobietę i jej dzieci ściągnął pierścień kardynalski, który dostał od Pawła VI. A do końca pielgrzymki nosił pożyczony pierścień od sekretarza stanu.
Istnieją też świadectwa ludzi, którzy uważają, że papież miał doświadczenia mistyczne. Pytany o widzenia Matki Bożej mówił co prawda "Nie, nie widziałem, ale czuję Jej obecność". Jednak pewien świadek zeznał, że w czasie Mszy w papieskiej kaplicy widział jak twarz Jana Pawła II upodabniała się do się do twarzy świętego Ojca Pio. Zapytany o to papież odpowiedział: "Ja też go widuję".
Ks. Sławomir Oder jako postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II stwierdził że "jesteśmy obecnie w takim momencie procesu, który można by porównać do oczekiwania na redzie na wejście do portu".
- W tej chwili chcę się podzielić tą duchową podróżą, którą był dla mnie ten proces beatyfikacyjny - powiedział ks. Oder, w dniu wydania książki na włoskim rynku wydawniczym.
MiWi/Rp.pl/Ekai.pl
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »