Portal Fronda.pl: Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział objęcie wszystkich obywateli ubezpieczeniem zdrowotnym i likwidację NFZ. Szykuje się rewolucja w ochronie zdrowia?

Tadeusz Dziuba, PiS, Komisja Zdrowia: Postulat objęcia wszystkich ubezpieczeniem, przy obowiązku utrzymania odpisów na ochronę zdrowia jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nikły procent obywateli (2 - 5 procent) nie jest objętych tym systemem. W związku z tym nie ma sensu prowadzić kosztownej kontroli związanej z tym, kto płaci i czy robi to słusznie, czy nie. Ubezpieczenie wszystkich jest rozsądnym pomysłem, który upraszcza system. Moim zdaniem opłaca się wprowadzić zasadę powszechnego ubezpieczenia.

W tej chwili mamy sytuację taką, że to pracujący płacą podatek na NFZ i jest wąska grupa osób, która tej składki nie płaci - np: niezarejestrowani bezrobotni, dzieci, czy niepracujące matki.

Czy reforma służby zdrowia jest niezbędna?

Oczywiście, że tak. Jak widzimy, system ochrony zdrowia w Polsce nie jest zbyt funkcjonalny - przejawia się m.in. gigantycznymi kolejkami. Najprawdopodobniej ten trend zostanie odwrócony. Trzeba dokonać gruntownej modyfikacji. Pan minister Radziwiłł powołał zespoły robocze, które pracują nad zmianą.

Podstawowa opieka zdrowotna byłaby objęta finansowaniem z budżetu państwa, a specjalistyczne świadczenia byłyby finansowane do zasad zbliżonych, które aktualnie obowiązują.

Minister zapowiada, że ustawa ma duże szanse, by wejść w życie "jeśli nie w połowie przyszłego roku, to na pewno na przełomie 2017 i 2018 r."

Nie uważam, by w przypadku zmian instytucjonalnych należało się przesadnie śpieszyć. Nakreślenie tego przedziału czasowego wydaje się dość realistyczne. Trzeba się do tego porządnie przygotować. Należy się zastanowić nad tym, czy wprowadzić rozwiązanie pilotażowe, np: na terenie dwóch województw, by najpierw przetestować nowy system.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na sobotnim kongresie partii mówił, że sytuacja w służbie zdrowia wzbudza niepokój.

Wydaje mi się, że pan prezes Kaczyński trochę inaczej to sformułował. On wskazał segment ochrony zdrowia jako ten, gdzie zmiany nie są dostrzegalne. Oczywiście można uznać to stwierdzenie za przytyk, ale nie oznacza to, że kalendarz zmian opracowany przez ministra Radziwiłła jest chybiony. Pan prezes Kaczyński wyraził odczucia społeczne. Trzeba pamiętać, że w tym ważnym segmencie, jakim jest ochrona zdrowia, zmiany muszą być przeprowadzone w sposób wyważony i stopniowy.

Reformy, które już zostały przeprowadzone wywołują rewolucję, co widać po atakach na wiceministra zdrowia Krzysztofa Łandę, który - kolokwialnie mówiąc - "zabrał" duże pieniądze sprytnym, prywatnym szpitalikom z kardiologicznego leczenia inwazyjnego i przekazał je do jednostek ochrony zdrowia, które prowadzą świadczenia medyczne w szerokim zakresie. Jak widać, takie działanie wywołało natychmiastowe retorsje. ("Powtarzanie, że obniżenie taryf w kardiologii interwencyjnej zagrozi bezpieczeństwu chorych, traktuję jak postulaty lobbingowe grupy, która traci wpływy" - mówił wiceminister Łanda, przyp. red.)

Zmiany z punktu widzenia przeciętnego obywatela nie wydają się fundamentalne, lecz będą przynosiły dobre rezultaty.

Darmowe leki dla seniorów mają obowiązywać już od 1 września

Jest to sekwencyjne rozwiązanie. Kiedy sprawdzi się jak działa ten mechanizm, ten zakres będzie powiększany. Resort zdrowia pod kierunkiem ministra Radziwiłła ma strategię stopniowego działania.

Jak będzie wyglądać sprawa dofinansowania leczenia niepłodności metodą naprotechnologii?

Szef resortu zdrowia zrezygnował z finansowania zabiegów metodą in vitro. Znam tylko ogólną zapowiedź ministra Radziwiłła, który stwierdził, że zdecyduje się na dofinansowanie tych świadczeń medycznych, które zbiorczo nazywa się terminem naprotechnologia.

Not. KZ