Luiza Dołęgowska, fronda.pl: Dzwoniąc do Pana w sprawie autoryzacji wywiadu dowiedziałam się, że utknął Pan w podróży kolejowej z Warszawy do Poznania z powodu alarmu bombowego; przymusowy postój zaskoczył pasażerów i Pana niedaleko Janikowa. Jak informują media, rzekoma bomba podłożona jest w pociągu na dworcu w Mogilnie. Jak długo trwa przymusowy postój? Jakie nastroje wśród pasażerów?

Tadeusz Dziuba, poseł Prawa i Sprawiedliwości:  Niedawno minęła północ. Nie spojrzałem na zegarek, gdy nas zatrzymano w polu. Myślę, że czekamy tu ponad pięć godzin. Wiemy, że oprócz pociągu zagrożonego, w którym rzekomo podłożono ładunek wybuchowy, a który zatrzymano na stacji Mogilno, czeka jeszcze sześć albo siedem pociągów. Tyle ile mogę zaobserwować, pasażerowie wykazują godną podziwu cierpliwość. Ze stoickim spokojem znoszą uciążliwość czekania. Jeszcze godzinę temu w wagonie restauracyjnym kwitło dyskretne życie towarzyskie. Teraz ta restauracja na kółkach opustoszała. Pasażerowie pewnie drzemią na wykupionych miejscach albo czytają czy też pracują na komputerach albo innych urządzeniach elektronicznych.

Czy obsługa pociągu stanęła na wysokości zadania?

Obsługa jest uprzejma i stara się być pomocna, zwłaszcza osobom potrzebującym, np. osobom starszym. Niestety nie mają zbyt wielu wiadomości, co do prognozy rozwoju sytuacji. Ten brak to jedyna rzecz, która doskwiera, przynajmniej mi. Wiemy, że odpowiednie służby – czyli antyterroryści, policja i strażacy – sprawdzają wagon po wagonie w pociągu zagrożonym, ale nie wiemy jak będzie to jeszcze długo trwało.

Czy oferowano Państwu transport zastępczy?

Jak nas poinformowano, PKP nie zorganizowała transportu zastępczego, ponieważ w takiej skali było to niewykonalne. W pociągu zagrożonym było kilkaset osób, a w naszym pociągu jest ponad trzysta. Nie wiem ilu jest w pozostałych składach. Tak więc czekamy. Szczerze podziwiam pasażerów, bo wykazują nadzwyczajną cierpliwość, zaprawioną odrobiną poczucia humoru. Ludzie są w pozytywnych nastrojach mimo niewygody i to jest niezmiernie miłe.

Na szczęście nie jesteście Państwo w pociągu, w którym poszukiwano bomby. Czy sądzi Pan Poseł, że takie wydarzenia będą się zdarzały w Polsce coraz częściej?

Zakładam, że to był idiotyczny żart lub prowokacja, co do tej pory też się sporadycznie zdarzało, jednak póki co pozostaję w przekonaniu, że żyjemy w kraju bezpiecznym i nie mamy powodu się lękać.

Właśnie przed chwilą (jest godzina 01:00) zapowiedziano, że pociąg ruszy za około 25 minut, więc w Poznaniu będziemy około 02:40.

W takim razie życzę mimo wszystko miłej podróży i spokojnej nocy!