Tadeusz Dziuba dla portalu www.fronda.pl Poznań, 17 grudnia AD 2016

Fronda.pl: Wydarzenia, które miały miejsce wczoraj w Sejmie i później - na ulicach Warszawy mogą wzbudzać lęk, zwłaszcza wśród tych, którzy na co dzień nie interesują się polityką. Skąd agresja opozycji? O komentarz do tych wydarzeń poprosiliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości, pana Tadeusza Dziubę,

Tadusz Dziuba: Dla zrozumienia agresywności antypaństwowej opozycji oraz takich działań jak zaplanowana okupacja mównicy sejmowej i miejsca pracy marszałka, a także zorganizowane demonstracje w Warszawie dzień po zakończeniu posiedzenia Sejmu, trzeba uświadomić sobie rozmiar zmian jakie są następstwem ledwo rocznych rządów PiS.

Tylko ilustracyjnie, przykładowo przypomnę: wdrożenie programu Rodzina 500+, comiesięczne wsparcie dla dzieci w pieczy zastępczej, podniesienie minimalnej emerytury do kwoty 1.000 zł (nastąpi od marca 2017 r.), a minimalnego wynagrodzenia do 2.000 zł (od stycznia 2017 r.), wdrożenie programu bezpłatnych leków dla seniorów, wprowadzenie obowiązkowych szczepień dzieci przeciwko pneumokokom, finansowanych z budżetu państwa, przywrócenie możliwość decydowania rodziców o wieku rozpoczęcia edukacji szkolnej przez ich dzieci (6 albo 7 lat), zlikwidowanie sprawdzianów dla szóstoklasistów, wprowadzenie możliwości odwołania się maturzystów w sprawie punktacji pisemnej matury.

Można tę listę daleko wydłużać. Na to wszystko trzeba było znaleźć środki i tak się stało; w tym uszczelniono system podatkowy, co dało kilkanaście miliardów złotych w jednym roku. Do Polski przywędrowały też duże inwestycje produkcyjne, jak n. p. centrum serwisowania silników lotniczych firm GE Aviation i Lufthansa Technik. W krótkim więc czasie z jednej strony obywatele otrzymali od swego państwa wsparcie o rozmiarach dotąd niespotykanych, z drugiej zaś strony instytucje państwa są sprawniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. A to dopiero początek.

Czym innym jednak są rzeczywiste efekty, a czym innym świadomość ich istnienia w wymiarze społecznym. Wyborcy nie do końca zdają sobie sprawę z realnie obywatelskiego i propaństwowego charakteru rządów PiS. Gdy jednak fala tej świadomości rozleje się po kraju, a jest to proces niespieszny, PiS uzyska prawdopodobnie ogromne poparcie społeczne. Broniąc się przed tym efektem, antypaństwowa opozycja wszelkimi sposobami i grając na emocjach, stara się – wbrew faktom – wywołać wrażenie, że istnieje jakiś stan zagrożenia. Stąd m. in. nie tylko wcześniejsze obstrukcje prac Sejmu, a ostatnio piątkowe i sobotnie okupacje, ale ich wspólny mianownik, czyli agresywny i emocjonalny charakter tych działań.

Antypaństwowa opozycja – PO, PSL i N – nie odpuści. Straciwszy władzę, a zatem dostęp do zasobów naszej wspólnoty państwowej, które wykorzystywała nie na rzecz obywateli, lecz na rzecz zamożnych, wpływowych i skorumpowanych, stojąc w obliczu rządu, który pokazuje jak łatwo można działać na rzecz obywateli i swego państwa, zrobi wszystko, by odzyskać swoje utracone i haniebne uprzywilejowanie.

Spali własny dom, byle na jego zgliszczach niepodzielnie zapanować. Taki jest zamysł obecnej opozycji. Warto może na zakończenie dodać, że zagraniczni obserwatorzy doceniają znaczenie rządu PiS w Polsce. Portal „Politico Europe” uznał Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, za jedną z czołowych postaci wpływających na kształt UE w 2017 r. Polski polityk znalazł się na 4. miejscu w rankingu wśród 28 osób. Jak to określono, „dowodzi wschodnią flanką” anty-establishmentowego frontu, czyli frontu niezgody na ekskluzywizm elit, ich egoizm i pazerność, ale też oderwanie od rzeczywistości i od obywateli.

Na zakończenie i tak nawiasem, niedopuszczenie marszałka do jego miejsca pracy na sali obrad Sejmu przez posłów PO i N można uznać za nadużycie uprawnień, co jest przestępstwem z art. 231 kodeksu karnego.

Dziękujemy za komentarz

opr. Luiza Dołęgowska, Fronda.pl