W trakcie sejmowej debaty nad wotum nieufności dla szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka premier Beata Szydło pytała retorycznie opozycję, czemu ta nie ma na uwadze bezpieczeństwa obywateli RP.

Jak zaznaczała premier Beata Szydło podczas swojego przemówienia w Sejmie, opozycja składając wnioski o odwołanie ministrów z jej rządu, skupia się zawsze na resortach kluczowych dla bezpieczeństwa kraju.

"Trudno dzisiaj oprzeć się pewnej refleksji. Okazuje się, że totalna opozycja, która przyjęła niszczącą jakość debaty politycznej, publicznej w Polsce, nie mając dla Polaków żadnej oferty programowej i merytorycznej, postanowiła że zgłaszając ciągłe wota nieufności wobec członków rządu będzie próbowała w jakiś sposób zaznaczyć swoją obecność w przestrzeni publicznej. Tyle tylko, że zaczynam zastanawiać się nad pewnym faktem. Dlaczego najczęściej zgłaszanym wotem nieufności jest wotum wobec ministrów odpowiadających za bezpieczeństwo? W czym imieniu to robicie? Dlaczego rozmowa o bezpieczeństwie polskich obywateli, dlaczego rozmowa, debata o bezpieczeństwie Polski wywołuje u was taką agresję i histerię? Dlaczego zawsze wtedy, kiedy rozmawiamy o tym, co trzeba zrobić, by Polacy czuli się bezpieczniej, żeby wprowadzić zmiany w służbach, również w policji, które wy przez 8 lat zniszczyliście, zawsze wtedy rodzi się u was agresja i wściekłość? Dlaczego uderzacie w bezpieczeństwo polskich obywateli?" - mówiła Beata Szydło.

Jak dodawała:

"„Rzeczywiście dzisiaj do Polski przybędzie prezydent USA Donald Trump. W tej chwili przebywają głowy państw, które będą brały udział w ważnym wydarzeniu, jakim jest konferencja Trójmorza i będzie to rozmowa o bezpieczeństwie. Nie tylko o bezpieczeństwie Polski, ale również o bezpieczeństwie regionu. Dzisiaj Polska wyrasta jako kraj, który zaczyna właśnie w regionie mieć tę szczególną rolę, o którym mówi się, że jest krajem bezpiecznym, dobrze zarządzanym i który jest krajem, który dla wielu grup interesów zaczyna być solą w oku, bo oto skończył się ten czas, kiedy można było Polskę lekceważyć, a nie liczyć się z polskimi obywatelami. Ten czas się skończył. Traktuję ten wniosek jako efekt pogłębiającej się ostatnio frustracji wynikłej z odsunięcia przez Polaków PO i PSL-u od władzy”.

przk/300polityka.pl