Podczas konferencji prasowej w podwarszawskim Józefowie Beata Szydło przedstawiła projekt ustawy "o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci – Program Rodzina 500 plus". Dokument liczy 28 stron.

Beata Szydło mówił m.in. "Dziecko to jest inwestycja, to nie jest koszt. Musimy o tym pamiętać, że dziecko to inwestycja na przyszłość, że rodzina to inwestycja. Państwo powinno pamiętać, że inwestowanie w rodziny to inwestowanie w przyszłość. Dlatego przygotowałam projekt ustawy, który dedykujemy wszystkim polskim rodzinom. I tym, które mają dzieci, i tym, które planują mieć dzieci i tym, które z powodów materialnych nie decydują się na posiadanie dziecka". 

A oto co PiS proponuje: "Dziś jeśli chcemy skutecznie wspierać rodziny, musimy wprowadzać rozwiązania systemowe. Proponujemy, by na każde drugie i kolejne dziecko rodzice otrzymywali 500 złotych miesięcznie. A na dziecko w tych mniej zamożnych rodzinach, również i na dziecko pierwsze. Proponujemy, by dla rodzin, które wychowują dziecko niepełnosprawne, było wsparcie, by większą liczbę rodzin można było tym wsparciem ogarnąć. To są najprostsze rozwiązania, które znajdują się w naszym prostym i krótkim, ale jasnym projekcie ustawy. To jest mój priorytet, jeśli Polacy mi zaufają, jeśli będę miała przywilej tworzenia rządu i wzięcia odpowiedzialności za sprawy polskie po wyborach. To jest pierwszy z projektów, pierwszy program, który zrealizuje. To priorytet, który będziemy chcieli, by dotrzeć do polskich rodzin. Polskie dzieci, polskie rodziny to inwestycja w przyszłość. Polskie rodziny, polskie dzieci to nie koszty, to inwestycja w przyszłość. Na to musi być stać polskie państwo". 

Knadydatka PiS na premiera została zapytana czy pójdzie na najbliższe referendum: "W niedzielę pójdę do referendum. Pójdę na nie, choć wiemy, w jakich okolicznościach zostało ono ogłoszone. Prosiłam więc o dodatkowe pytania w referendum, by np. rodzice mogli wyrazić opinie dot. 6-latków. Bronisław Komorowski nie raczył nawet odpowiedzieć mi na pismo, a prezydent Duda skierował do Senatu wniosek o takie referendum. Mam nadzieję, że Senat stanie po stronie obywateli. Pójdę na referendum, jestem przeciwna odebraniu finansowania partii. Gdy one są finansowane z budżetu, każdy ma możliwość wglądu jak te pieniądze są wydawane. W każdym innym przypadki finansowanie jest nieprzejrzyste. Jestem również sceptyczna wobec JOW-ów".

PRZECZYTAJ PROGRAM

philo