„Przyjmowanie uchodźców i polityka migracyjna, która została wprowadzona przez UE, przypomnę – za poprzedniego rządu, była w naszej ocenie błędem. To były złe decyzje. Również nie przyniosły żadnego oczekiwanego efektu” - mówiła dziś premier Beata Szydło w „Gościu Wiadomości”.

Rozmowa w TVP Info dotyczyła przede wszystkim decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE, który oddalił skargi dot. mechanizmu relokacji uchodźców, które wniosły Węgry i Słowacja. Premier przyznała, że nie było zaskoczenia decyzją Trybunału:

Myśmy się spodziewali takiej decyzji Trybunału Sprawiedliwości, byliśmy na to przygotowani. Oczywiście nasza polityka nie zmieni się, jeżeli chodzi o przyjmowanie uchodźców”.

Premier podkreślała też, że martwią ją próby dzielenia obozu dobrej zmiany, które obserwuje. Odniosła się tym samym do wypowiedzi rzecznika prezydenta Dudy, Krzysztofa Łapińskiego. Powiedział on, że gdyby prezydent miał swoje oczekiwania co do składu Rady Ministrów, wyłożyłby je prezesowi PiS. Premier dodała:

W niektórych mediach pojawiały się gotowe scenariusze, co zrobić, żeby uderzyć w PiS i naszą drużynę […] Mam nadzieję, że wszyscy wykażą odporność na tego typu zakusy. Bo nam dzisiaj potrzebna jest jedność”.

Szefowa rządu skomentowała też słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona i oceniła, że podważa on filary UE, próbuje wprowadzać protekcjonizm poprzez uderzanie w swobodny przepływ osób i usług. Jak powiedziała:

To są niepokojące sygnały. Myślę, że to ten moment, w którym przynajmniej część przywódców UE musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy zależy im na jedności czy też część tych przywódców chce dzielić Unię Europejską”.

Podkreśliła jednocześnie, że próby podziału Unii Europejskiej odbiją się negatywie na wszystkich jej członkach. Nasz region z kolei chce, aby UE się rozwijała, co jednak nie jest możliwe, dopóki nie będzie w jedności.

dam/TVP.Info,PAP,Fronda.pl