Chodzi o sprzedaż, która miała miejsce w październiku i grudniu ubiegłego roku. Szwajcaria sprzedała jednej z rosyjskich „cywilnych” firm zbrojeniowych tkaniny, które służą do pokrywania kombinezonów żołnierzy tak, by ukryć je przed detektorami podczerwieni.

Transakcję zaakceptowało szwajcarskie ministerstwo obrony, bo „nic nie wskazywało”, że z cywilnej firmy sprzęt trafi do rosyjskiej armii. Zamówienie było bardzo duże, miało wartość 85 milionów euro. Tkaniny, które sprzedali Rosjanom Szwajcarzy, to jedne z najlepszych materiałów tego typu na świecie. Pozwalają żołnierzom ukryć się w bezpośredniej walce przed przeciwnikiem, który dysponuje detektorami podczerwieni lub radarami. Tkaniny odbijają emitowane przez nie sygnały i zatrzymują ciepło, nie są więc też widoczne w nocy w kamerze termowizyjnej.

Transakcja ta to już kolejny przykład na wspieranie przez Europę rosyjskich wojsk. Wcześniej nowoczesne karabiny ofensywne sprzedali Rosjanom Czesi, tak samo jak Szwajcarzy twierdząc, że nie robią nic złego, bo sprzęt idzie na potrzeby cywilne… Z kolei niemiecki koncern Daimler otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na wspólne przedsięwzięcie z rosyjskim Kamazem, choć może tu chodzić o produkcję opancerzonych pojazdów używanych w konfliktach…

pac/deutsche welle/fronda.pl