Trudno już zliczyć wszystkie wpadki, jakie były udziałem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Internauci zwrócili zaś uwagę, że w trakcie jednego z wystąpień kandydatki Koalicji Obywatelskiej jej sztabowcy zabrali jej mikrofon zanim skończyła mówić. Zwykły wypadek przy pracy, czy jednak przeczuwano kolejną wtopę?

Kidawie-Błońskiej nie było dane dokończyć przemówienia w trakcie spotkania z wyborcami. Rzecznik jej sztabu Adam Szłapka zabrał kandydatce KO mikrofon, na co ta opowiedziała:

Ja dopiero podziękowałam!”.

Czyżby sztabowcy Kidawy-Błońskiej coś przeczuwali?




dam/twitter,Fronda.pl