Słyszeliśmy o osobach, które podróżowały do Państwa Islamskiego, aby wstąpić w szeregi dżihadystów. Wiemy o Brytyjczykach, mieszkańcach Bliskiego Wschodu, a nawet Amerykanach. Jednak najnowsze doniesienia o udziale Indonezji ujawnianią szokujący i niepokojący obraz...

Fotografia przedstawia niemowlę, które śpi z bronią maszynową i granatami.

"Wujkowie i ciotki, przyjedźcie i walczcie w Syrii dla dżihadu, gdziekolwiek jesteście" - czytamy w notatce umieszczonej obok śpiącego dziecka. Uważa się, że notatka jest wezwaniem dla miejscowych muzułmańskich esktremistów, by dołączyli do ISIS.
Indonezja jest w większości krajem muzułmańskim i stanowi ogromny cel dla rekruterów Państwa Islamskiego. Według informacji przekazanych przez Fairfax Media, co najmniej 300, aż do 700 Indonezyjczyków dołączyło w szeregi bojowników ISIS.

W Indonezji nawet w popularnym meczecie głoszona jest ideologia dżihadystów, z pro dżihadystowskim banerem i nauczycielami religii popierajacymi IS.

Jednak, administrator meczetu w Dżakarcie, Farihin zaprzecza wspieraniu ISIS.

- Każdy może tu przyjść, jeżeli tylko rytułał jest zgodny z szariatem - wyjaśnia Farihin.

- Działania są tylko odpowiedzią na to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie - dodaje.

Mimo że rząd Indonezji od zamachu bombowego na Bali w 2002 roku, próbuje odciąć się od ISIS, 80 procent Indonezyjczyków jest aktywnych w mediach społecznościowych, czyli tam, gdzie najczęściej trwa rekrutacja ISIS. Dla wielu indonezyjskich mężczyzn poniżej 30 roku życia, którzy są sparaliżowani ubóstwem, ISIS staje się bardzo kuszące.

Jeżeli rząd Indonezji nie dołoży większych starań, aby pozbyć się z kraju wszystkich terrorystów islamskich, będziemy częściej widzieć co raz większą liczbę młodych Indonezyjczyków wspierających terroryzm.

KZ/Catholic.org