- Nie jest tajemnicą, że blisko 73-letni Lech Wałęsa reaguje bardzo emocjonalnie po tym, jak IPN ujawnił dokumenty, które mają świadczyć o jego rzekomej współpracy z bezpieką. Czy były szef „Solidarności” podupadnie przez to na zdrowiu? - zastanawia się Fakt i... pyta o to światowej sławy kardiochirurga, prof. Janusza Skalskiego.

– Prawdopodobnie żaden narząd Lecha Wałęsy nie jest zdrowy, w końcu jest w zaawansowanym wieku. Jeśli mówimy o kimś, kto cierpi na chorobę wieńcową i ma rozrusznik serca, to nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo chory człowiek – mówi w rozmowie z Fakt24 prof. Janusz Skalski kardiochirurg, który praktykował m.in. u boku prof. Zbigniewa Religi.

Fakt nie omieszkał zapytać, czy możliwe jest, że zajdzie konieczność przeszczepu serca u Lecha Wałęsy.

– Nie wiem, czy jego serce jest tak bardzo schorowane, żeby wymagało przeszczepu. Ale jeżeli jest po zabiegowym leczeniu choroby wieńcowej, prawdopodobnie jest na stałym leczeniu farmakologicznym, a do tego ma wszczepiony rozrusznik, to znaczy, że może dojść do załamania zdrowotnego – odpowiada prof. Skalski.

Dodaje, że narażanie byłego prezydenta na stres jest „stąpaniem po cienkim lodzie”.

– Być może ukrytym zamysłem jest, żeby tego człowieka wykończyć i psychicznie, i fizycznie. To wstrętne, obrzydliwe – oburza się kardiochirurg.

– Od kogoś takiego trzeba się odczepić. Lech Wałęsa ma wystarczające zasługi, żeby uszanować jego nazwisko, postać i dać mu święty spokój – uważa.

No tak. To oczywiście wina PiS, że Lech Wałęsa współpracował z komunistycznymi służbami... 

kz/fakt.pl

<<<JEDYNA TAKA KSIĄŻKA W POLSCE! PRZEWODNIK PO WORK-LIFE BALANCE! POLECAMY! >>>