Okazuje się, że dia islamskich terrorystów wjazd do Europy nie jest żadnym, dosłownie żadnym problemem. Wsytarczy, że kupią sobie fałszywe dokumenty - a te po prostu leżą na ulicy. Udowodnił to duński dziennikarz, który kupił w Syrii za 750 euro paszport... ze zdjęciem premiera swojego kraju. Na realizację zamówienia musiał czekać 40 godzin. Sprzedawca zapewniał go, że bez żadnego problemu z tym paszportem zostanie przyjęty na Cyprze...

Dziennikarz oprócz paszportu otrzymał także dowód osobisty. O sprawie poinformował na Twitterze, zamieszczając też stosowne zdjęcia. Paszport został wydany na nazwisko "Malek Ramadan". 

WBW/Tundra Tabloids