Ryszard Petru wielokrotnie dał popis swojej wiedzy o polskiej i europejskiej historii. Poważne luki w jego edukacji nie mogą dziwić. Chodzi w końcu o "człowieka europejskiego", który na peryferyjnej historii Polski nie musi się znać. O historii Europy w zasadzie też lepiej nic nie wiedzieć, bo tyle lat dominowało tu chrześcijaństwo, że lepiej o wszystkim zapomnieć...

Jednak "człowiek europejski" powinien wiedzieć choćby coś o Unii Europejskiej. Wszak chodzi o najwyższy projekt w historii ludzkości, który może wreszcie pogrzebać narodowe partykularyzmy i doprowadzić do powstania pięknego, multikulturalnego świata, w którym Peetru będzie sprzedawał kredyty we frankach każdemu, bez różnicy, czy Arabowi, czy Polakowi, czy Niemcowi...

Niestety, Petru jednak o Unii Europejskiej wiele nie wie. W rozmowie z Moniką Olejnik na antenie Radia ZET mówił o Donaldzie Tusku. Stwierdził, że ten jest... 

- Nie byłem zwolennikiem rządów Donalda Tuska. Cieszę się, że jest szefem... pre... szefem... ee... prezydentem, ee, Unii Europejskiej... - stwierdził Petru.

- Szefem czego? Szefem czego? - dopytywała Monika Olejnik.

- Boże, Komisji Europejskiej... on jest prezydentem... prezydentem Unii Europejskiej! Tak to się nazywa, przepraszam...

- A szefem, przewodniczącym? - nie dawała za wygraną wyraźnie rozbawiona Olejnik.

- Rady Euro... przepraszam, Rady Europejskiej jest Barroso. Jest prezydentem Unii Europejskiej.

- I było dobrze, było dobrze! - zawołała Olejnik.

- No dobrze, wracam... - stwierdził Petru, by przejść do przerwanego wątku.

Cóż... Barroso, który dawno nie piastuje już swojego stanowiska, innego zresztą, niż wymienił Petru... i Tusk na posadzie, której nie ma... Dobrze, że Petru nie powiedział, że Tusk jest "królem Europy"! Może następnym razem?..

Film można zobaczyć na stronie Dailymotion.com - TUTAJ

 

kad