Kanclerz Niemiec Angela Merkel udzieliła kolejnego wywiadu na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. W wywiadzie tym poinformowała, że zdecydowanie potrzeba zmienić traktaty w celu zacieśnienia integracji w strefie euro.

Kanclerz Niemiec nie szczędziła krytyki względem Christiana Lindnera – szefa FDP. Zdecydowanie nie podoba się jej pomysł szefa FDP, których wyraża wolę pogodzenia się z aneksją Krymu. „Musimy zakotwiczyć w traktatach to, co już w praktyce robimy w strefie euro (…) Większa integracja w strefie euro możliwa będzie w niektórych punktach tylko po zmianie traktatów” – powiedziała Merkel. 

Już w maju Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedzieli opracowanie "mapy drogowej" reform Unii w ramach gruntownej reformy strefy euro. Jego propozycje prezydenta Macron obejmują m.in. powołanie ministra finansów strefy euro i stworzenie odrębnego budżetu dla strefy euro. Wspólne stanowisko Niemiec i Francji i w tej kwestii nikogo nie dziwi. Ciekawe, że Merkel sama zwróciła uwagę na problem bezpieczeństwa w UE, łącząc sprawę z imigracją. Czyżby zdawała sobie sprawę z błędu, który popełniła? Oto co powiedziała: „My Europejczycy musimy dokładnie wiedzieć, kto u nas przebywa”. Zapowiedziała przy tym powstanie rejestru osób, które wjeżdżają i wyjeżdżają z UE, oraz wymianę tych informacji między wszystkimi krajami Unii. 

 

 

TZW/PAP, Fronda.pl