Korea Północna 28 lipca wystrzeliła międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM), który zanim spadł do morza Japońskiego, minął się z samolotem pasażerskim lecącym z Tokio do Paryża – informuje „L’Express” - francuski tygodnik. 

CNN podała z kolei, że w chwili, w której pocisk wpadał do Morza Japońskiego, samolot linii Air France znajdował się zaledwie 100 km od niego – to tylko 7 minut lotu. Na jego pokładzie znajdowało się 332 pasażerów.

Francuski przewoźnik oświadczył, że rzeczywiście sytuacja miała miejsce, jednak nie było zagrożenia dla lotu 293. Pomimo tego linie zdecydowały się rozszerzyć obszar wokół Korei Północnej, który jej samoloty będą omijać.

Z kolei ekspert ds bezpieczeństwa lotniczego Mark Rosner stwierdził, że linie lotnicze nie mają możliwości poinformowania załogi samolotu, że w jego pobliżu przeleci pocisk – informuje stacja CBS. Pilot z Hongkongu anonimowo powiedział stacji CNN, że pocisków balistycznych nie można wykryć tak łatwo jak innego samolotu. W ogóle nie wiadomo, że taki pocisk nadlatuje. Przyznał, że w przypadku Korei Północnej to realne zagrożenie.

dam/PAP,Fronda.pl