„Ja jedynie ostrzegam, a ostrzegając, mówię, co należy zrobić, by ta realna groźba się nie spełniła” – stwierdził następnie Szeremietiew. „Chodzi o to, byśmy nie dyskutowali w łagrze, kto miał rację. Nie straszę, ale proszę, by pracowano nad polskim systemem obronnym” – powiedział.

Były minister obrony odniósł się też do kwestii dostaw broni na Ukrainę. Uznał, że pomoc temu państwu musi odbywać się pod parasolem oraz przy pomocy Stanów Zjednoczonych. Dlatego relacje z USA są dla nas niezwykle ważne.

„– Wielokrotnie powtarzałem, że zaczął funkcjonować mechanizm, który może doprowadzić do wojny światowej. Podobnie przecież było w latach trzydziestych XX wieku” – wskazał Szermietiew. Jego zdaniem jeżeli Zachód będzie dalej postępował tak, jak dotąd, to konflikt może się znacznie rozszerzyć. Agresor będzie postępował tak samo.

Polsce jest zdaniem uczonego potrzebny silny komponent dotyczący lokalnej obrony. Chodzi tu o obronę terytorialną, która powinna być powszechna i stanowić dla armii istotne oparcie operacyjne.

bjad/telewizja republika