Niemieckie służby nie mają wątpliwości - mamy do czynienia ze zmasowanymi i zorganizowanymi atakami rosyjskich hakerów i trolli na USA i państwa Zachodu. Demokracja jest silnie atakowana.

Szef niemieckiego wywiadu Bruno Kahl udzielił wywiadu dla „Sueddeutsche Zeitung”, w którym odniósł się do ostatnich wydarzeń politycznych na świecie w tym do przebiegu kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w USA. Zdaniem Kahla z dużym prawdopodobieństwem za atakami hakerskimi na USA stała właśnie Rosja. 

Jak dodawał, trudno jednoznacznie przypisać zorganizowanie ataków hakerskich jednemu państwu z uwagi na ich naturę, jednak stwierdził przy tym: 

„Wiele przemawia jednak za tym, że (te działania) są tolerowane czy też wręcz wspierane przez struktury państwowe”.

Szef wywiadu Niemiec uważa także, że równie niebezpieczne są działania rosyjskich trolli, które wprowadzają zamęt w demokratycznych społeczeństwach Zachodu, próbując wpływać na sytuację polityczną. Według Kahla jest to szczególnie istotne i wyraźne w przypadku Niemiec i Francji, czyli krajów, w których już niebawem odbędą się wybory. 

Jak stwierdził Kahl, Europa ma obecnie do czynienia z niedopuszczalnym atakiem na demokrację. 

emde/tvp.info, Fronda.pl