Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Antonio Tajani poinformował w rozmowie z "Corriere della Sera", że wynik wyborów w Wielkiej Brytanii wskazuje na odrzucenie perspektywy twardego Brexitu.

Jak dodał, priorytetem, który nie podlega dyskusji, będzie teraz dla PE obrona praw 3 milionów obywateli Unii Europejskiej na Wyspach. Wśród nich jest około pół miliona Włochów. 

"Strategia twardego Brexitu została zmniejszona, jeśli nie wręcz pokonana"-podkreślił polityk. Jego zdaniem w Wielkiej Brytanii rośnie świadomość, że całkowite zerwanie z UE nie będzie dla tego kraju najlepsze. Tajani przypuszcza, że w chwili referendum "brytyjscy obywatele nie rozumieli dobrze, co znaczy Brexit i dopiero teraz zdają sobie z tego sprawę". Zdaniem szefa Parlamentu Europejskiego, w związku z rozpoczęciem negocjacji w sprawie Brexitu, dobrze, aby w Londynie był stabilny rząd. W jego ocenie ze Zjednoczonym Królestwem "należy prowadzić dialog pokazując stanowczość i determinację". To będą dwa lata "trudnych i technicznie złożonych rokowań" - uważa Tajani. Jak dodał, "Londyn nie powinien liczyć na taryfę ulgową" również w innych kwestiach, takich jak poszanowanie wszystkich podjętych zobowiązań finansowych. W tej kwestii, jak zauważył Tajani, wśród państw europejskich panuje duża "zwartość".

Jak podkreślił przewodniczący Parlamentu Europejskiego, wynik wyborów w Wielkiej Brytanii oznacza koniec "ery populizmów". Jego zdaniem, slogany mogą być "fascynujące", jednak w konfrontacji z rzeczywistością przynoszą "rozczarowanie". 

"Wyborcy zdają sobie sprawę z tego, że nie jest prawdą, iż Bruksela jest winna wszystkiemu. To wydarzyło się we Francji, Austrii, Holandii, Niemczech i Hiszpanii" - oświadczył. Jak dodał, Brexit oznacza "nadzwyczajne szanse" dla Włoch, które wraz z Francją, Niemcami oraz Hiszpanią stworzyć "oś" mogącą ożywić Unię. 

JJ/PAP, IAR, Fronda.pl