Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego z nadania prezydenta Andrzeja Dudy, mówił na antenie Polskiego Radia o sprawie przyjęcia w Polsce migrantów z europejskiego rozdania. "To suwerenna decyzja Polski i nie powinna podlegać automatyzmowi narzucanemu z zewnątrz" - powiedział. 

Dodal, że kluczowe jest ustalenie, czy osoby, które trafią do Polski, zostaną tu na stałe, czy nie. "Czy osoby, które trafią do Polski zostaną tu na stałe, czy tylko na pewien czas? To trzeba ustalić" - wskazał Soloch. 

Uznał też, że Unia Europejska nie rozstrzygnęła wciąż bardzo wielu kluczowych problemów związanych z kryzysem migracyjnym. "Oczekujemy na konkretne stanowisko w tej kwestii. Unia musi pamiętać, że decyzje forsowane pod przymusem nie będą skuteczne" - powiedział. Dlatego nawet jeżeli stanowisko Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Węgier, Czech i Słowacji - zostanie przegłosowane, to i tak nie rozwiąże to prawdziwego problemu. Soloch wyjaśnił też, że przymusowe wysyłanie ludzi do krajów, do których nie chcą jechać, może nie być zgodne z prawami człowieka. 

Soloch powiedział też, że większość państw ma ogromne trudności z odróżnieniem migrantów ekonomicznych od uchodźców. Polska także będzie miała takie trudności. Pytanie więc, jaka będzie polityka Unii Europejskiej: czy będzie pomagać się każdemu i każdemu dawać azyl, czy też zaoferuje się pomoc, ale jednocześnie stworzy się warunki w krajach pochodzenia migrantów tak, żeby mogli tam ostatecznie wrócić. 

bjad/polskie radio