Prezydencki minister, Krzysztof Szczerski w rozmowie z Polską Agencją Prasową mówił, jak mogą wyglądać relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi. 

"Kierunki zarysowane w wystąpieniu prezydenta USA Donalda Trumpa oznaczają dla Polski konieczność nawiązania dialogu z Amerykanami na zasadach wspólnych interesów; tj. zadanie numer jeden na dzisiaj"– stwierdził Szczerski, dodając, że jeśli wystąpienie inauguracyjne miało wyznaczać kierunki polityki prezydenta Trumpa, to widać wyraźnie, że będzie to raczej „dyplomacja interesów”, niż „dyplomacja misji”. W ocenie współpracownika prezydenta, dla Polski oznacza to konieczność "udowodnienia tego, o czym jesteśmy przekonani, że polsko-amerykański sojusz w ramach sojuszu atlantyckiego i polsko-amerykański biznes w ramach kontaktów gospodarczych jest wspólnym interesem".

Jak podkreślił minister, będziemy oczekiwać od nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych i jego administracji obopólnie korzystnych kontraktów i kontaktów, szczególnie w kwestii bezpieczeństwa i w kwestiach biznesowych.

"To amerykańskim interesem jest bezpieczeństwo tej części Sojuszu i tej części Europy dlatego, że to oznacza stabilność w relacjach globalnych. Polska nie jest jadącym na gapę w Sojuszu. Polska nie potrzebuje finansowania swojej armii ze strony Ameryki, bo Polska wydaje zgodnie z normami, standardami natowskimi 2 proc. PKB na swoją armię. My potrzebujemy amerykańskiej obecności w tej części Europy po to, żeby realizować nasz wspólny interes jakim jest stabilność europejska w tej newralgicznej części świata, jaką jest nasza część Europy" – powiedział Szczerski. Co jest obecnie priorytetem?

"Dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi będą wymagały pracy ze strony polskiej nad nawiązaniem dialogu ze stroną amerykańską na nowych zasadach, na zasadach wspólnych interesów. I to jest zadanie numer jeden na dzisiaj" – podkreślił minister.

JJ/PAP, TVP Info, Fronda.pl