Dżemilew powiedział o tym w Radiu Swoboda. Przyznał, że przedstawiciele Putina kontaktują się z nim już od dłuższego czasu. Chcą namówić go na rozmowy, które doprowadziłyby do pacyfikacji krymskich Tatarów, dziś silnie antyrosyjskich.

Dżemilew odmawia, jednak przedstawiciele Kremla grożą, że wsadzą jego syna Hisera Dżemilewa na długi czas do więzienia. Hiser trafił bowiem do aresztu pod zarzutem morderstwa. Nie może jednak liczyć na uczciwy proces, a według obowiązującego na Krymie prawa grozi mu nawet dożywocie. Mustafa Dżemilew uważa, że Putin wykorzystuje jego syna jako zakładnika.

bjad/niezalezna.pl