Witold Mieszkowski, syn komandora Stanisława Mieszkowskiego, był na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, w 2014 roku, w chwili odnalezienia szczątków Danuty Siedzikówny „Inki” i ppor. Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. – Byłem szczególnie poruszony, bo mój ojciec również został znaleziony, rok wcześniej, pod aleją.

Oni 40 cm pod płytami chodnikowymi, ojciec pod alejką na Łączce powązkowskiej – opowiadał Witold Mieszkowski na antenie TVP Info. Syn admirała powiedział, że czeka z pogrzebem ojca, ponieważ jest planowany wspólny oficjalny pochówek trzech komandorów zamordowanych przez komunistyczne władze. Oprócz komandora Mieszkowskiego – komandorów Jerzego Staniewicza i Zbigniewa Przybyszewskiego. Ich szczątki także zostały znalezione na Łączce.

dam/TVPInfo