Niektórzy z powątpiewających o zmartwychwstaniu, dostrzegając po grobach, że ciało przechodzi w zgniliznę, a kości w proch się rozsypują; niedowierzają, iżby ciało i kości z prochu do pierwszego bytu powróciły. I takim zajmując się rozważaniem, zapytują: kiedyż to z prochu powstaje człowiek? Kiedyż to się stało, że popiół otrzymał życie?

Odpowiadamy im krótko: że Bogu daleko łatwiej wznowić co było, niż stworzyć czego nie było. I czy może to dziwić, że z prochu znów odżywia [(przywraca do życia)] człowieka Ten, który z niczego wszechświat wyprowadził? Dziwniejsza niewątpliwie rzecz, stworzyć niebo i ziemię z niczego, niżeli odnowić człowieka z jego rozproszonych cząstek. Zastanawiają się nad popiołem i troszczą się niepodobieństwem powstania ciała z niego: a siłę działalności Bożej oceniać nie chcą rozumem swoim!

Dlatego to niewątpliwie zajmują się myślami takowymi, iż codzienne cuda Boże ustawicznością swoją już spowszedniały w ich oczach. Wszak oto w jednym ziarnku najmniejszego z nasion, ukrywa się cały ogrom drzewa, które ma z niego wyróść. Przedstawmy tylko sobie zadziwiającą jakiegobądź drzewa wielkość. Rozważmy, jaki to był zaczątek jego rozwinięcia, iż do takiego ogromu przez wzrost swój doszło? A niechybnie dociekniemy, iż początkiem jego było malutkie nasionko.

Teraz dochodźmy, jak się w tym drobnym ziarnku mieści moc drzewa, chropowatość kory, tęgość smaku i zapachu, płodność owoców, zieloność liści? Ziarnko do rąk wzięte wykazuje swą bezsilność! skądże powstała w drzewie silna twardość? Nie jest chropowate; skądże wynikła chropowatość kory? Nie jest smakowite; skądże smak w owocach? Nie jest pachnące; skądże owoce nabrały woni? Nie ma w sobie nic zielonego; z czegoż powstała zieloność liści?

Nasionko tedy wszystko łącznie zamyka w sobie, ale nie wszystko razem z niego się rozwija. Z nasienia bowiem wyrasta korzeń, z korzenia powstaje pień, na pniu rozgałęzionym kształci się owoc, z owocu znowu wyprowadza się nasionko. Dodajmy wreszcie, że i nasienie zawiera się w nasieniu. Cóż więc dziwnego, jeśli kości, żyły, muskuły i włosy wyprowadzi z prochu Ten, który włókna drzewne, owoc, liście na ogromnym z małego nasionka drzewie, codziennie we wzroście odnawia?

Kiedy więc ktoś o możności zmartwychwstania powątpiewając, błąka się po krainie domysłów za wyszukaniem zasad, jakie by go do przekonania doprowadziły, sprowadzić go trzeba do tych pobocznych badań, które, acz nieustannie oczom się naszym nastręczają, przecież siłą rozumu nie mogą być rozjaśnione: aby następnie takowy ktoś przy wyraźnym niepodobieństwie zgłębienia nawet tego co mu pod oczy podpada, uwierzył w to, co słyszy o obietnicy mocą Bożą uiścić się mającej .

Grzegorz Wielki, święty papież, Doktor Kościoła

pac