Święty Mikołaj, który tradycyjnie co roku przynosi dzieciom prezenty nie urodził się w koncernie Coca-Cola, jak wielu dzieciom oglądającym telewizyjne reklamy mogłoby się wydawać. Pierwowzór Św. Mikołaja istniał naprawdę i jest świętym Kościoła. Dlatego też wielu księży co roku stara się przybliżyć tę postać dzieciom.

Pierwowzorem dzisiejszego św. Mikołaja był biskup Miry, żyjący na przełomie III i IV wieku. Zasłynął on wielką hojnością wobec potrzebujących. Wyposażył np. trzy biedne siostry i pomógł im wyjść za mąż, ratując je przed sprzedażą do domu publicznego, co chciał zrobić zdesperowany ojciec. Wstawiał się też za skazanymi ukaranymi zbyt wysokimi wyrokami oraz ratował dzieci sprzedane do niewoli.

- Chcemy przybliżyć dzieciom postać biskupa Mikołaja. Człowieka, dla którego ważniejsze było to, że coś komuś daje niż otrzymywane prezenty - mówi ks. Radosław Lipiński, wikary w jednej z warszawskich parafii.

W czasie spotkań z Mikołajem księża opowiadają dzieciom o świętym.

Ks. Radosław za św. Mikołaja przebiera się od przeszło dwudziestu lat. – Teraz jest to proste, bo taki strój biskupa i brodę można kupić bez problemu. Kiedyś trzeba się było trochę z tym nagimnastykować, a brodę zaczynałem zapuszczać kilka tygodni wcześniej. Ostatniego dnia tylko farbowałem ją na siwo – opowiada.

Z biegiem czasu podobną inicjatywę podejmowali inni księża. - Teraz jest nas cała grupa. Wymieniamy się między parafiami - mówi ks. Radosław.

Prezenty dla dzieci na spotkanie z Mikołajem kupowane są przez zazwyczaj parafie.

ed/Mamadu.pl