Bóg - Ognista siła

Opis budowy kosmosu poprzedzony jest w LDO ( Liber divinorum operum) wizją wstępną opisującą postać, na której piersi znajduje się trzymany przez nią w rękach baranek. W drugiej wizji miejsce baranka na piersi Boga zajmuje koło przedstawiające kosmos.

Hildegarda opisuje w pierwszej wizji piękną postać podobną do człowieka, której oblicze jaśniało bardziej niż słońce. Głowa tej postaci otoczona była złotym kółkiem, w którym ukazało się inne oblicze przypominające starszego mężczyznę. Wizja ta przedstawia symbolicznie Boga, w którego sercu umieszczony jest obraz kosmosu.

Pięknymi słowami ujmuje Hildegarda stosunek Boga do stworzeń, podkreślając szczególnie miłość Boga do wszelkiego stworzenia, akcentując też mocno, iż od Boga wszelkie życie wzięło swój początek, oraz że Bóg obecny jest w każdym stworzeniu. Postać symbolizująca Boga określona jest jako "najwyższa i ognista siła" (summa et ignea vis), która rozpaliła wszystkie żyjące iskry (stworzenia) i nie wydała na świat niczego śmiertelnego. Bóg pojmowany jest jako wszechogarniające życie, od którego wszystko wzięło swój początek. Postać ukazana w wizji stwierdza: "Okrążając okrąg ziemi swoimi najwyższymi skrzydłami, to jest mądrością, właściwie go uporządkowałam. Ja, ogniste życie boskiej substancji, płonę poprzez piękno pól, lśnię w wodach, płonę w słońcu, księżycu i gwiazdach. Przez powiew powietrza, jak przez niewidzialne życie, które wszystko zawiera pobudzam wszystko do życia. Powietrze żyje bowiem w zieleni i kwiatach, wody płyną jakby żyły, także słońce żyje w swoim świetle. Księżyc kiedy zaczyna zanikać rozpalany jest ponownie przez światło słońca, tak że jakby na nowo odżywa. Również gwiazdy w swoim świetle lśnią, jakby żyły. Ustanowiłam kolumny, to jest wiatry, które utrzymują cały świat. (...) Ja ognista siła spoczywam ukryta we wszystkich rzeczach i wszystkie rozpalają się przeze mnie (...). Jestem bowiem nienaruszonym życiem (integra vita), które nie jest wycięte z kamieni, ani nie kwitnie od gałęzi, ani nie bierze początku od męskiej płodności; lecz wszystko, co żywe jest zakorzenione we mnie."

 

Bóg określany jest także przez Hildegardę jako racjonalność (rationalitas) posiadającą w sobie dźwięczące słowo, przez które wszystko zostało stworzone. Znaczenie bardzo ważnego dla Hildegardy, szczególnie w okresie pisania Scivias, terminu rationalitas stanowi osobne zagadnienie.

Interesująca jest też próba racjonalizacji aktu stworzenia podejmowana przez Hildegardę. Problem stworzenia przedstawia ona rozpoczynając od stwierdzenia, iż wszystko cokolwiek Bóg uczynił, posiadał wpierw w swojej przedwiedzy. Według Hildegardy w czystej i świętej boskości wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne pojawiły się bez czasu, tak jak drzewa stojące nad wodą odbijają się w niej, ale nie są w niej cieleśnie. Tak jak w lustrze odbija się wszystko, co stoi przed nim, tak też wszystkie rzeczy pojawiły się bezczasowo w świętej boskości. I tak jak promień światła pozwala poznać kształt jakiejś rzeczy poprzez rzucany przez nią cień, tak czysta przedwiedza Boga widziała kształty stworzeń, zanim zostały stworzone. Każda bowiem rzecz, która Bóg zamierzał stworzyć, zajaśniała uprzednio w przedwiedzy Bożej i według podobieństwa do Boga. Kiedy Bóg powiedział stwórcze: "Niech się stanie!" rzeczy natychmiast przyjęły ukształtowanie, które przed czasem i bezcieleśnie przygotowała im boska przedwiedza.

Kosmologia w Liber divinorum operum

Druga wizja pierwszej części LDO zawiera rozbudowany opis budowy kosmosu wraz z jego interpretacją. Hildegarda opisuje w swojej wizji obraz przedstawiający koło, w którym zawarte były kosmiczne sfery otaczające koncentrycznie postać człowieka umieszczoną pośrodku nich. Koło to wyobrażające kosmos umieszczone było na piersi Trójjedynego Boga.

Koło znajdujące się na piersi postaci Boga oznacza, że w miłości, którą jest Bóg, przebywa nieustannie wirująca forma świata. Nie podlega ona starzeniu, ani także nie jest wzbogacana o nowe elementy. Figura koła została użyta przez Hildegardę nieprzypadkowo, gdyż tradycyjnie było ono symbolem boskości, pełni i doskonałości. Hildegarda mieści się w tej tradycji, gdy stwierdza, że w swej przedwiedzy i działaniu boskość podobna jest do koła, gdyż tak jak ono jest niepodzielną całością, która nie ma początku i końca. I tak jak koło, dodaje Hildegarda zamyka w sobie wszystko to, co w nim jest zawarte, tak też i boskość nieskończenie przewyższa i obejmuje wszystko.

Kosmiczne sfery - elementy

Zewnętrzną część kosmicznego koła stanowiło koło jasnego ognia (lucidus ignis), pod którym było koło czarnego ognia (niger ignis). Koła te były połączone ze sobą w taki sposób, iż wydawały się być jednym kołem. Pod kołem czarnego ognia znajdowało się koło czystego eteru (purus aether), które było takiej grubości jak oba koła powyżej niego. Poniżej koła eteru było koło wodnistego powietrza (aquosus aer), które było takiej grubości jak koło jasnego ognia. Pod tym kołem było z kolei koło silnego, jasnego powietrza (aer fortis), które było takiej grubości jak koło czarnego ognia. Ostatnie dwa koła były ze sobą tak połączone, że tworzyły jakby jedno koło. Pod kołem silnego, jasnego powietrza było koło rzadkiego powietrza (aer tenuis). Wszystkie sześć kół było ze sobą wzajemnie połączonych bez żadnej przerwy. Zewnętrzne koło jasnego ognia przenikało swym ogniem inne koła, a koło wodnistego powietrza nawadniało inne koła swoją wilgocią.

Kosmiczne sfery

 

Zewnętrzna warstwa jasnego ognia wskazuje, iż pierwszym z elementów jest ogień, który jako najlżejszy otacza i przenika inne elementy. Sfera ta oznacza także moc Boga. Ciemny ogień poniżej oznacza sprawiedliwość Bożą i kary dla grzeszników. Ze sfery tej pochodzą błyskawice, grad i zimno. Sfera czystego eteru pochodzi od obu wyższych sfer, jak blask od płonącego ognia. Eter utrzymuje sfery umieszczone ponad nim, aby nie przekroczyły swojej granicy. Sfera ta jest także symbolem pokory. Kolejne koło wodnistego powietrza wskazuje na wody, które znajdują się pod warstwą eteru. Jest ono także symbolem sprawiedliwych czynów. Następne niższe koło silnego, jasnego powietrza powstrzymuje niebezpieczeństwo zalania ziemi przez sferę wyższych wód. Sfera ta jest też symbolem pomocy dla wypełnienia dobrych uczynków, jak i kary za złe uczynki. Ostatnia warstwa rzadkiego powietrza wskazuje, iż z wyższych kół wydmuchiwane jest powietrze, które jednak nie oddziela się od wyższych elementów (tak jak oddech wychodzi z człowieka, ale nie oddziela się od niego). Powietrze to zawierało w sobie chmury jasne i ciemne (deszczowe), które pochodziły ze sfery wodnistego powietrza i ponownie były tam przenoszone na zasadzie działania miecha kowalskiego. Powietrze wychodzące z tej sfery rozchodziło się po całej ziemi ożywiając i podtrzymując wszystko.

Ze wschodniej części tego koła, aż do końca zachodniej części rozciągała się linia oddzielająca część północną od innych części. Linia ta oznacza bieg słońca, które nie dociera do obszaru północy, gdyż tam jest miejsce zamieszkania upadłego anioła.

Ziemia

W środku koła rzadkiego powietrza znajdowała się kula, która z każdej strony była w równej odległości od koła silnego, jasnego powietrza. Kula ta była takiej szerokości, której równa była odległość między szczytem najwyższego koła a krańcem chmur (w kole rzadkiego powietrza) i której równa była odległość między krańcem chmur a szczytem kuli. Kula ta oznacza ziemię, która będąc w środku pozostałych elementów jest przez nie podtrzymywana i regulowana.

Człowiek

W środku koła ukazała się postać człowieka, którego wierzchołek głowy w górze, a stopy w dole dotykały koła silnego, jasnego powietrza. Oznacza to, iż człowiek zajmuje centralne miejsce w budowli świata, jak z resztą pisze Hildegarda: "Pośrodku budowli świata znajduje się człowiek, gdyż jest on doskonalszy od reszty stworzeń żyjących na świecie, niewielki postawą, ale wielki siłą duszy". Postać człowieka stała z rozłożonymi ramionami, tak że końce palców obu jego dłoni dotykały także wspomnianego koła. Takie położenie głowy i stóp człowieka oznacza, iż może on poruszać zarówno niższe jak i wyższe elementy, a poruszając swoimi rękami przenika niejako całą budowę świata. .


Wiatry

W kierunku czterech części koła zwrócone były cztery głowy zwierząt: leoparda (wschód), wilka (zachód), lwa (południe), niedźwiedzia (północ). Głowy te oznaczają cztery główne wiatry, których siły rozpatruje Hildegarda w analogii do natury odpowiadających im zwierząt.

Wiatry te, których nie należy mylić z ziemskimi wiatrami, zajmują szczególne miejsce w świecie Hildegardy, gdyż są to główne kosmiczne siły odpowiedzialne za harmonijny ruch świata i jego trwałość. To, że wiatry te wieją do wnętrza koła i w kierunku postaci człowieka oznacza, iż wiatry oddechami swoimi regulują świat i zachowują człowieka w zdrowiu. Bez ich ożywczego oddechu nie mógłby istnieć świat, ani człowiek. Wpływ wiatru na organizm człowieka opisuje Hildegarda następująco: "Kiedy jakiś wiatr o wyżej wspomnianych właściwościach, czy to naturalnie, czy z zalecenia Boga, wydaje swoje powiewy, przenika wtedy ciało człowieka nie znajdując oporu. Dusza przyjmuje go do wnętrza i w sposób naturalny doprowadza go do organu, który odpowiada jego naturze". Każdy z wiatrów posiada też właściwości duchowe i moralne, które powodują rozwój wewnętrznego człowieka. Pomagają one człowiekowi poznać, jak powinien postępować.

Planety

Ponad głową postaci człowieka znajdowało się siedem planet umieszczonych jedna nad drugą, od których rozchodziły się promienie. Trzy planety znajdowały się w kole jasnego ognia (Saturn, Jupiter, Mars), jedna (słońce) w kole czarnego ognia i trzy w kole eteru (Wenus, Merkury, księżyc). Planety poruszają się z zachodu na wschód, czyli przeciwnie niż firmament. Dzięki temu mogą one podtrzymywać swoim ogniem jego ogień, gdyby bowiem poruszały się zgodnie z jego ruchem nie mogłyby rozpalić całego firmamentu.

Trzy planety znajdujące się w sferze jasnego ognia rozpalają od niego swój własny ogień, a zarazem podtrzymują go, aby nie osłabł. Tak jak chrust rozpala się w ogniu, a ogień podtrzymywany jest przez chrust. Liczba planet jest ze wszech miar odpowiednia, gdyż jeśli byłoby ich więcej to ogień zewnętrzny zbytnio by się rozpalił, a gdyby było ich mniej mógłby osłabnąć. Zadaniem tych planet jest regulowanie ognia słońca i jego biegu. Pierwsza planeta oświeca słońce swym blaskiem, druga rządzi jego żarem, a trzecia pilnuje jego biegu.

Słońce

Wyjątkowe miejsce wśród planet zajmuje słońce, które "będąc najmocniejszą z planet swoim ogniem ogrzewa i umacnia cały firmament oraz oświeca swym blaskiem okrąg ziemi". Słońce także swoimi promieniami reguluje trzy główne wiatry: wschodni, południowy i zachodni.

Promień wychodzący ze słońca dotyka także mózgu i stóp postaci człowieka, co wskazuje na to, że słońce daje całemu ciału człowieka właściwą siłę i miarę (fortitudo et temperamentia). Szczególnie ważne jest ożywianie mózgu, przez który z kolei ożywiane są wszystkie siły człowieka. Mózg rządzi ciałem człowieka, stopy zaś także przenikane promieniem słońca dźwigają całe ciało człowieka. Zatem "słońce swoimi siłami reguluje (temperat) wszystkie członki człowieka".

Kolejne trzy planety znajdujące się w warstwie eteru także są we właściwej liczbie, gdyż swym nadmiarem ani nie obciążają eteru, ani swym brakiem nie zakłócają go. Dwie górne planety regulują bieg księżyca odbierając mu nadmiar ognia lub obdarzając go brakującym ogniem.

Księżyc

Księżyc znacząco wpływa swoimi promieniami na człowieka, ale w sposób mniej doskonały niż słońce. Jego promienie przechodzą przez brwi i kostki człowieka, co oznacza, iż księżyc w zależności od stanu, w którym się znajduje może w różny sposób wpływać na człowieka. Kiedy księżyc znajduje się w stanie umiarkowanym wówczas mózg człowieka i jego zmysły również znajdują się w stanie równowagi. Obowiązuje tu zasada, iż przez harmonię zewnętrznych elementów humory, które są w człowieku także znajdują się w stanie spokoju, a przez wzburzenie elementów popadają w zaburzenie.

Gwiazdy

Na obwodzie koła jasnego ognia było rozmieszczonych szesnaście głównych gwiazd, po cztery między poszczególnymi głowami zwierząt. Osiem z nich wysyłało swoje promienie do koła rzadkiego powietrza, a drugie osiem do koła czarnego ognia.

Gwiazdy te wzmacniają swoją część firmamentu i osłabiają działanie wiatrów. Liczba gwiazd nie jest oczywiście przypadkowa, ale jak najzupełniej właściwa, gdyż zbyt wiele gwiazd obciążyłoby firmament, a zbyt mało nie mogłoby go wzmacniać. Gwiazdy te porównuje Hildegarda do gwoździ wbitych w ścianę, gdyż nie poruszają się one ze swoich miejsc, lecz krążą wraz z firmamentem wzmacniając go.

Koło czystego eteru i koło silnego, jasnego powietrza były pełne gwiazd, które wysyłały swoje promienie do leżących naprzeciwko chmur.

Chmury

Po prawej stronie postaci człowieka ukazują się jakby dwa języki wzajemnie oddzielone, które niczym strumyki rozlewają się do środka koła i w kierunku postaci człowieka. Po lewej stronie także z chmur wychodziły dwa języki, które rozlewały się do środka koła i do postaci człowieka. Te cztery języki pochodzą od czterech głównych wiatrów. I tak jak wiatry wzmacniają i utrzymują firmament, tak też ich powiewy (języki) rządzą chmurami, które są pod firmamentem.

Miłość

Wreszcie z ust postaci, na której piersi ukazało się całe koło świata wychodziło światło jaśniejsze od światła dnia, które podobne było do świetlistych nitek, którymi wymierzone były wszystkie rzeczy w kole świata. Oznacza to, iż ostatecznie główną siłą utrzymującą i porządkującą świat jest miłość, co wyrażają nitki wychodzące z ust postaci, na której piersi ukazało się koło świata. Świetliste nitki wychodzące z ust postaci Boga przechodzą przez poszczególne elementy koła świata odmierzając im właściwą miarę i nadając ostateczny porządek światu. 
Na obrazie miłości będącej główną siłą poruszającą planety, kosmiczne wiatry a głównie człowieka, który jednoczy cały świat kończy się więc kosmologia Hildegardy z Bingen.

Zakończenie

W dziele Hildegardy biblijna kosmologia i chrześcijańska wiara w Boga, który jest Miłością została ujęta w filozoficzne kategorie, głównie platońskie, dzięki którym mogła ona ukazać najgłębszą jedność porządku stworzenia. Podejście takie w żaden sposób nie zakłóciło chrześcijańskiego obrazu świata, lecz pomogło w ukazaniu głębszej jedności i harmonii świata, a przez to stało się źródłem większej jeszcze pochwały Stwórcy przez jego stworzenie, czyli człowieka.

Wizja świata Hildegardy odeszła jednak szybko w niepamięć ze względu na narodziny nowego logiczno-racjonalnego podejścia w teologii. W nadchodzącej epoce myślenie symboliczno-religijne przestało służyć człowiekowi w kreowaniu wizji świata i odczytywaniu sensu istnienia. Pisma Hildegardy podzieliły los wielu dzieł z XII wieku, gdy wraz z nadejściem myśli Arystotelesa stracono zainteresowanie dla teologii symbolicznej.

Żródo tekstu: http://www.magazyn.ekumenizm.pl/content/article/20031114130451203.htm

oprac.MP