Poza byłym ministrem, akt oskarżenia obejmuje jeszcze 18 innych osób.
- „W ocenie Prokuratury Regionalnej w Warszawie działania oskarżonego Jana Krzysztofa Ardanowskiego doprowadziły do niecelowych i nieoszczędnych wydatków publicznych oraz wyrządziły szkodę interesowi publicznemu”
- przekazał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Mateusz Martyniuk.
Ardanowski został oskarżony o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w celu osiągniecia korzyści majątkowej przez spółkę Eskimos S.A. i Spółdzielnię Mleczarką Bielmlek.
- „Zarzuty dotyczą dwóch wątków związanych z udzielaniem gwarancji finansowych wskazanym podmiotom przez KOWR”
- wyjaśnił rzecznik prokuratury.
Dla obozu władzy skierowanie aktu oskarżenia przeciw byłemu ministrowi okazuje się paliwem politycznym.
- „Ardanowski wchodzi w nowy rok z aktem oskarżenia. Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi PiS przekroczenie uprawnień i doprowadzenie do niecelowych wydatków publicznych na kwotę 130 milionów złotych. Grozi mu do 10 lat więzienia. Rozliczenia trwają”
- nie kryje entuzjazmu rzecznik rządu Adam Szłapka.
Ardanowski wchodzi w nowy rok z aktem oskarżenia.
— Adam Szłapka (@adamSzlapka) December 31, 2025
Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi PiS przekroczenie uprawnień i doprowadzenie do niecelowych wydatków publicznych na kwotę 130 milionów złotych. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Rozliczenia trwają.
Sam Ardanowski do sprawy odniósł się dwa dni temu za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- „W kończącym się roku znalazło się sporo oskarżeń o ponoć niewłaściwe moje decyzje sprzed 7 lat. Cóż, łajdactwo CBA i prokuratury dotykają nie tylko mnie. Domagam się niezawisłego sądu, a Żurek wymyślił Trybunał Stanu. To też dobre miejsce dla prawdy”
- napisał.
Do swojego wpisu parlamentarzysta dołączył link do wywiadu na kanale „Nam Zależy”, w którym podkreślił, że w jego przekonaniu cała sprawa jest „kolejną odsłoną jakiegoś żenującego spektaklu, który się toczy w prokuraturze”.
- „Rozliczenie mnie za decyzje, które podjąłem w 2018 roku, które podjąłbym w tej chwili dokładnie takie same. Dotyczyły z jednej strony ratowania polskich sadowników poprzez skup jabłek przemysłowych”
- wyjaśnił.
Zaznaczył, że gdyby nie te decyzje, kilka tysięcy gospodarstw sadowniczych mierzyłoby się z upadłością.
W kończącym się roku znalazło się sporo oskarżeń o ponoć niewłaściwe moje decyzje sprzed 7 lat. Cóż, łajdactwo CBA i prokuratury dotykają nie tylko mnie. Domagam się niezawisłego sądu, a Żurek wymyślił Trybunał Stanu. To też dobre miejsce dla prawdy.https://t.co/Nt4jRcDmHZ pic.twitter.com/WcmC12m3Rs
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) December 29, 2025
