– Rola Polski jako adwokata Ukrainy w jej aspiracjach europejskich jest bardzo ważna – przekonywał delegatów Światowego Kongresu Ukraińców były ambasador Ukrainy w Polsce Dmytro Pawłyczko. Kongres, który zrzesza kilkadziesiąt organizacji ukraińskich z całego świata, po raz pierwszy obradował w Polsce.
Jeszcze cztery lata temu kongres rozsyłał pisma do Rady Europy, OBWE, UE i ONZ, że rząd RP odmawia potępienia, przeproszenia i wypłacenia odszkodowań za „akcję Wisła”. Mimo tego, że już w 1990 roku Senat RP potępił akcję. Sprawa została zakończona w 2007 roku, gdy prezydenci Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko wydali wspólne oświadczenie potępiające akcję “Wisła”, a Ukraińcom przetrzymywanym w obozie w Jaworznie przyznano renty socjalne.
Teraz Ukraińcy nadal chcą prowadzić politykę historyczną. Ale już nie w opozycji do Polski, ale razem z Polską. Jedną z takich spraw, o których była mowa w Przemyślu, jest pamięć o głodzie na Ukrainie, który gnębił kraj w latach trzydziestych dwudziestego wieku.
Ukraińcy chcą przypomnieć historię w Parlamencie Europejskim i domagają się, by głód uznać za ludobójstwo. Domagają się także, by świat zwócił uwagę na stosunki ukraińsko-rosyjskie. - Rosja nie może nas traktować jak swoją własność - mówią członkowie Światowego Kongresu Ukraińców.
maj/Polskie Radio
Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »