Amerykańska sondażownia Pew Research Center zbadała nastroje ponad 45 tys. osób z 40 krajów. Okazało się, że być może Rosjanie na świecie wzbudzją strach, ale na pewno nie szacunek.

Z analizy wynika, że nie lubią ich Amerykanie, Niemcy, Japończycy, ale najbardziej Polacy. Z badań wynika, że 80 proc. Polaków, czyli o 26 pkt proc. więcej niż w półtora roku temu, nie pała sympatią do Rosjan. Jedynie 15 proc. spośród respondentów wciąż nie zraziło się do sąsiada.

Jesteśmy na pierwszym miejscu, obok Jordanii, wśród największych rusofobów na świecie. Bardziej niż do Rosji, pałamy niechęcią wobec samego Putina, którego negatywnie ocenia 87 proc. Polaków.

- Wiedza o Rosji jako imperium, którego polityka od czterech wieków polegała na ekspansji na zachód, przekazywana jest Polakom w szkołach od najmłodszych lat. Ostatnio doszło poczucie zagrożenia w kontekście wydarzeń na Ukrainie. Całość sprawia wrażenie, że Rosjanie faktycznie mogą wejść do Polski, a jedyną rzeczą, która mogłaby poprawić nasze nastroje, jest wycofanie się Rosji. Co oczywiście nie nastąpi - mówi prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.

- Poza tym Francuzi czy Brytyjczycy nie mieli tak negatywnych relacji z Rosją jak my - tłumaczy prof. Radosław Zenderowski, politolog i ekspert ds. stosunków międzynarodowych z UKSW. - Jesteśmy jedynym krajem Unii Europejskiej i NATO, który sąsiaduje z obydwoma stronami konfliktu: zarówno z Rosją jak i z Ukrainą – mówi.Nie jesteśmy jednak odosobnieni w niechęci do Rosjan. W skali globu aż 51 proc. ludzi nie przejawia wobec nich sympatii, a zaledwie 30 proc. przyznaje im rację w sposobie, w jaki prowadzą politykę.

Negatywne doświadczenia są przyczyną obaw Polaków wobec wschodniego sąsiada. Rosja zabrała Krym, niszczy Donbas, wciąż popiera komunistyczną ideologię.

Spośród Europejczyków ponad 70,5 proc. negatywnie ocenia postawę wschodniego sąsiada. To o 15,5 proc. więcej niż zanotowano półtora roku temu.

Nieprzychylne oceny podciąga Polska, a za nią w zestawieniu rusofobicznych krajów znajdują się: Ukraina (72 proc.) oraz Niemcy i Francja (70 proc. spośród przedstawicieli obu narodów).Poza Polakami ogromną niechęć wobec Rosjan (80 proc.) przejawiają Jordańczycy. Jak napisali we wnioskach eksperci z Pew Research Center, wszystko przez poparcie, które państwo Putina udzieliło syryjskiemu reżimowi Baszara al-Assada.

Niewiele mniej niechętni wobec Rosji są mieszkańcy Izraela (74 proc.), Japonii (73 proc.) i Ameryki (67 proc.). Putin nie znalazłby popierającej go większości także wśród Turków (64 proc.), Australijczyków (62 proc.), Brazylijczyków (61 proc.) czy Kanadyjczyków (59 proc.). Słowem, w większości przebadanych przez sondażownię krajów.

- Widocznie mimo wysiłków kremlowskiej propagandy Rosjanie przegrywają walkę o uznanie swych racji na świecie. Zresztą na Bliskim Wschodzie Moskwie ubywa sojuszników - mówi prof. Zenderowski.
Badanie wskazuje, że Rosja może liczyć przede wszystkim na sympatię Wietnamczyków (75 proc. wyraża uznanie dla narodu Putina), mieszkańców Ghany (56 proc.) i Chińczyków (51 proc.).

Według badań Pew Research Center, prezydenta Rosji krytykuje trzy czwarte państw, głównie europejskich, północnoamerykańskich oraz Australia. Prym wiodą Hiszpanie (92 proc.), Polacy (87 proc.), Francuzi (85 proc.) i Ukraińcy (84 proc.).

Putina chwalą przede wszystkim Wietnamczycy (80 proc. populacji). Z kolei Kenijczycy, Peruwiańczycy, Pakistańczycy czy Hindusi mają ambiwalentny stosunek, który - według eskpertów - wynika, z tego, że nie mają o nim żadnego zdania.

Tag/Newsweek.pl