Listę otwiera oczywiście Lao Che ze sztandarowym kawałkiem z albumu „Powstanie Warszawskie” - „Godzina W”. Wydany przez kapelę w 2005 roku krążek sprzedał się w rekordowym nakładzie 35 tys. egzemplarzy, uzyskując tym samym status złotej płyty. Lao Che po latach powrócił do tematu Powstania, dając niesamowity koncert w Parku Wolności przy Muzeum PW w ostatni weekend. Kiedy myślę „Lao Che”, niemal z automatu nucę pod nosem: „Tramwajem jadę na wojnę...”. Niezwykle dynamiczny, pełen magnetycznej energii utwór sprawia, że po prostu nie można usiedzieć na miejscu.

Ale na krążku „Powstanie Warszawskie” można znaleźć także bardziej refleksyjne, stonowane ballady, jak na przykład „Stare miasto”. Obiecuję, to już ostatni kawałek Lao Che na tej krótkiej, subiektywnej (ostrzegałam!) liście ;)

Ponownie nieco spokojniej, ale za to ze szczyptą egzotyki - „Warszawa jest smutna bez ciebie” w wykonaniu Karoliny Cichej i Mamadou Diouf'a. Kawałek Wojciecha Trzcińskiego do słów Marka Dutkiewicza zyskał ogromną popularność dzięki wykonaniu Jacka Lecha z Czarno-Czarnych. Aranżacja Cichej i Diouf'a promowała kapitalną płytę www.wawa2010.pl wydaną przez Muzeum Powstania Warszawskiego.

Trzeba pamiętać, że sierpniowy zryw był inspiracją nie tylko dla polskich muzyków. Po temat sięgnął także szwedzki zespół Sabaton, który w 2010 roku wydał krążek zatytułowany „Coats of Arms”. Album otwierał utwór „Uprising” ze znakomitym teledyskiem, w którym wystąpił Mateusz Damięcki i polskie grupy rekonstrukcyjne. Ciężki w brzmieniu kawałek z pogranicza power i heavy metalu trafił w gusta Polaków, a w marcu 2013 minister MON Tomasz Siemioniak nagrodził kapelę pamiątkowymi kordzikami.

Artyści, śpiewający o sierpniowym zrywie nie tylko piszą własne teksty i kompozycje, ale także inspirują się powstańczymi szlagierami, nadając im nowego blasku. Tak było na przykład ze wspomnianymi na początku piosenkami „Pałacyk Michla” czy „Warszawskie Dzieci”. Pierwszą brawurowo wykonał swoim lekko zachrypniętym głosem Adam Nowak z Raz Dwa Trzy, nadając piosence tak charakterystyczną dla kawałków kapeli lekkość i rytmiczność. Drugą – z powerem i też legendarnym wokalem Budzego, odśpiewała Armia.

I na koniec – mój absolutny faworyt. Wzruszający miłosny wiersz Tadeusza Gajcego w cudownym wykonaniu Adama Nowaka i Wojtka Waglewskiego. "Moja mała, do widzenia już, Jeszcze raz buzi daj, A wywalczę ci kraj, Wielki kraj pełen zbóż"... 

Marta Brzezińska-Waleszczyk