Od niedawna kolega ze wspólnoty zaczął prorokować, zapowiadać pewne wydarzenia, także dla mnie. Jak odróżnić prawdziwe proroctwa od autosugestii, zaburzeń osobowości lub paranoi?

Istotą proroctwa jest przypomnienie drogi Bożej, nawrócenie i zbawienie ludzi, a nie przepowiadanie przyszłości. To drugie będzie skutkiem ubocznym i zazwyczaj uwarunkowanym - np. "jeśli się nawrócicie, nie przyjdzie to na was". Takie znaki jak: głęboko religijne sny, doświadczanie przez proroka uczucia rozpalenia, niezwykły płacz czy radość, padanie na ziemię, uniesienia mają znaczenie marginalne. Wyższą, ale tylko dopełniającą rangę dla proroctwa posiada zaskakujące odsłanianie rzeczy tajnych i ukrytych np. zła i grzechów zagrażających czyjemuś zbawieniu. Prawdziwego proroka odróżnia się nie wg jego zażyłości z Bogiem czy stanów mistycznych - choć to jest częste - ale wg treści proroctwa. Musi się ono zgadzać z całością Objawienia strzeżonego przez Magisterium Kościoła, choć może znacznie przekraczać świadomość duchową czy poziom wiedzy teologicznej swoich czasów, bo Duch Boży wciąż naucza swój Kościół.

Istnieje bowiem zjawisko "podłączenia się" demonów do osób najbardziej świętych. Po prawdziwym spotkaniu z Bogiem, kiedy cała istota człowieka jest jeszcze "rozgrzana", może przyjść szatan i do prawdziwych treści proroctwa dorzucić jakieś kłamstwo czy złudzenie, które zdyskredytuje całość przekazu prorockiego. Przypuszcza się, że takie' "podłączenia" miały miejsce przy objawieniach św. siostry Faustyny. Obroniła ona całość orędzia o Miłosierdziu Bożym, dzięki temu że poddała je weryfikacji przełożonych i spowiedników oraz zachowała posłuszeństwo wobec Kościoła.

Prawdziwe proroctwa są zazwyczaj dalekie od pochlebstw. Nie dają głoszącemu uznania czy korzyści materialnych, ale narażają go na odrzucenie i utrapienia. Podejrzane byłyby sytuacje, gdyby proroctwa dawały popularność i profity, zwłaszcza gdyby proroka charakteryzowała skłonność do dziwactw i "fajerwerków duchowych" czy duża grzeszność życia.

Jasnowidztwo może mieć także pochodzenie demoniczne. Zasada generalna: drzewo poznaje się nie po naszych pierwszych wrażeniach, ale po owocach.

Niepokoić winno widzenie zmierzające do zaspokojenia ciekawości, zdobycia wiedzy, korzyści lub dominacji nad drugim człowiekiem. Boży Duch nie przynosi nigdy samej goryczy, zamętu, lęków, zniechęcenia, depresji i rozpaczy. Pozytywnie postrzegamy widzenia mające na celu i ostatecznie owocujące powrotem człowieka do Boga, wzrostem siły do życia, miłości i nadziei w sercu.

ks. Marek Kruszewski

Idziemy”, 25 stycznia 2009 r.