Uzbrojony w broń szturmową mężczyzna zabił cztery osoby. Policjanci zastrzelili napastnika. Przestępca najpierw zastrzelił małżeństwo, a następnie udał się na teren kampusu uczelni w Santa Monica, gdzie zabił kolejne dwie osoby. Trzy inne zostały ranne.

Napastnik zginął w bibliotece uniwersyteckiej, gdzie wtargnął, strzelając do przypadkowych osób.

Sprawca był w wieku 25-30 lat. Oprócz czarnego stroju miał na sobie kamizelkę kuloodporną. Na razie nic więcej o nim nie wiadomo. Nie wiadomo także, czy strzelanina na kampusie miała jakiś związek z wizytą Baracka Obamy, który w piątek przebywał w odległości około pięciu kilometrów od uczelni.

eMBe/Gazeta.pl/TVN24