Nowe informacje w sprawie strzelaniny przed brytyjskim parlamentem. Są dwie ofiary śmiertelne, kilka osób znajduje się w ciężkim stanie. 

Służby medyczne zajmują się kobietą, która skoczyła z mostu, uciekając przed taranującym przechodniów samochodem. Została wyciągnięta z rzeki, jest obecnie opatrywana. Powoli wypuszczane są osoby uwięzione do tej pory w London's Eye.

Rzecznik Downing Street poinformował, że brytyjska premier, Theresa May będzie przewodniczyła nadzwyczajnemu komitetowi kryzysowemu Cobra zwołanemu po ataku terrorystycznym.

Dziś po południu przed siedzibą brytyjskiego parlamentu w Londynie doszło do strzelaniny. Mężczyzna uzbrojony w nóż zaatakował policjanta. Co najmniej 6 osób zostało rannych. W pobliżu parlamentu znaleziono również podejrzany pojazd. Ewakuowano budynek parlamentu oraz mieszkańców z najbliższej okolicy.

Po zdarzeniu gmach parlamentu został zamknięty. Kiedy tylko rozległy się strzały, budynek, w otoczeniu ochrony, opuściła premier Theresa May. Jej kancelaria informuje, że szefowej rządu nic się nie stało i jest bezpieczna.

Przewodniczący Izby Gmin David Lidington powiadomił parlamentarzystów, że policja panuje nad sytuacją. "Napastnik został unieszkodliwiony przez policję. Na miejscu są karetki pogotowia, które zabiorą rannych do szpitala. Są też doniesienia, że doszło też do aktów przemocy w okolicy Pałacu Westminster" - zapewnił David Lidington.

Zamknięto pobliską stację metra. Śmigłowiec pogotowia ratunkowego zabrał rannych do szpitali.

Bliższe szczegóły zdarzenia nie są jeszcze znane. Według relacji świadków, na które powołuje się "Telegraph", na sąsiadującym z parlamentem Moście Westminsterskim, jadący samochód wjechał w pieszych. Jego kierowca miał wysiąść i zaatakować policjantów ochraniających parlament. Most został całkowicie zamknięty dla ruchu. 

Scotland Yard poinformował, że incydent miał podłoże terrorystyczne. 

dam/IAR