Sprawa ma związek z umową na budowę odcinka drogi, jaką państwo podpisało z chińskim konsorcjum Covec. Okazało się, że nie jest ono w stanie dokończyć budowy. Zdaniem posłów PiS, przy wyborze kontrahenta mogło dojść do „przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków i działania na szkodę interesu publicznego" oraz "niegospodarności na szkodę Skarbu Państwa”.

 

Poseł PiS Mariusz Błaszczak, informując o złożeniu wniosku do prokuratury ws. autostrady, tłumaczył, że resort infrastruktury oraz Generalna Dyrekcja nie sprawdziły kto stoi za firmą COVEC.

 

Jednak śledczy w całej sprawie nie dopatrzyli się złamania prawa. Odmówili więc wszczęcia śledztwa z doniesienia PiS. Jak tłumaczy rzeczniczka warszawskiej prokuratury Monika Lewandowska, śledczy uznali, że dopóki nie wyjaśni się sprawa dochodzenia odszkodowania od firmy COVEC nie ma podstaw dla wszczęcia śledztwa. - Nie można stwierdzić, czy została wyrządzona szkoda dla interesu publicznego - tłumaczy tvn24.pl Lewandowska.

 

żar/Tvn24.pl