Zachowanie białoruskiej milicji po tym, jak w kraju rozpoczęły się protesty związane z ogłoszeniem wyników wyborów prezydenckich, było po prostu szokujące. Docierają do nas kolejne relacje opozycjonistów. Tym razem historię pewnej Białorusinki opublikowało szwedzkie wydanie ETC.

Kobieta podczas jednego z protestów została zatrzymana przez milicjantów, po czym zgwałcona milicyjną pałką oraz pobita do utraty przytomności. Bohaterka tej wstrząsającej opowieści ukrywa się pod imieniem Kristina. Potwierdziła ją szwedzkiej redakcji dokumentami medycznymi.

Co więcej, jak twierdzą obrońcy praw człowieka, jej przypadek nie jest jedynym. Ma się on wpisywać w metody działania funkcjonariuszy białoruskiego aparatu represji.

Dziennikarz rozmawiający z bohaterką na własne oczy widział, że dziewczyna straciła niemal wszystkie zęby. Białorusinka była gwałcona analnie, oralnie i waginalnie. Jak powiedziała:

Myślałam, że umrę – mówiła Kristina. – Czułam, że to, co ze mną robią mnie zabije, nikt nie jest w stanie przeżyć czegoś podobnego. Zachowywali się jak maszyny, a nie jak ludzie”.

Według ginekologa, będzie potrzebowała kolejnej operacji i długiej rehabilitacji. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek będzie mogła mieć dzieci.

dam/kresy24.pl,Fronda.pl