Z kolei norweska wprost oskarża Stoltenberga o „wątpliwe kontakty z KGB”.

„Były premier Norwegii ma bardzo osobliwy stosunek do nuklearnego odstraszania oraz roli Stanów Zjednoczonych na świecie” – pisze „WSJ”.

Amerykański dziennik zwraca uwagę, że Norwegia to kraj sprzeczności: od zawsze jest filarem NATO, a zarazem od dłuższego czasu jest zdominowana przez pacyfistyczną lewicę.

„WSJ” wskazuje, że Stoltenberg w młodości brał udział w demonstracjach antyamerykańskich i kamieniami wybijał szyby w ambasadzie USA w Oslo. Później zwalczał obecność Norwegii… w NATO, jeszcze jako działacz młodzieżówki.

W 1995 roku wziął udział jako minister przemysłu w wyścigu rowerowym przeciwko francuskim testom nuklearnym.

Z kolei w 2006 jako premier,  rząd w Oslo pozbawił trzy amerykańskie firmy udziałów w Norweskim Funduszu Emerytalnym”, bo „pomagają tworzyć broń nuklearną”.

Deklarował też konieczność współpracy NATO i Rosji.

Pomimo tego wszystkiego jest oczywiste, że kandydatura Stoltenberga została zaaprobowana przez Stany Zjednoczone. Nie jest więc być może tak źle, jak rysuje to „WSJ”.

O wiele dalej idzie prasa norweska. Według „The Norway Post” Stoltenberg to rusofil, komunista i marksista, który miał utrzymywać kontakty z KGB.

„Pod koniec lat 80-tych i na początku lat 90-tych, kiedy Stoltenberg był dobrze zapowiadającym się politykiem norweskiej Partii Pracy, utrzymywał kontakty z oficeremKGB. Sowieckie służby nadały mu kryptonim „Stiekłow” i założyły mu teczkę personalną. Od 1990 r. Stoltenberg był członkiem parlamentarnej komisji obrony, czyli miałdostęp do poufnych informacji obronnych” – pisze gazeta.

Informacje te potwierdził wiceszef norweskich służb specjalnych, Stein Vale. Wyjaśnił jednak, że Stoltenberg nie zrobił „niczego złego”. „Nie przekazał tajnych informacji. KGB w tych czasach nagminnie nawiązywało kontakt z młodymi politykami i dziennikarzami w krajach Zachodu. Wiedzieliśmy o tych kontaktach i gdy poinformowaliśmy Stoltenberga o tym, z kim się spotyka, natychmiast zerwał z nim kontakt„ – powiedział Vale.

Z kolei siostra Stoltenberga, Camilla, była szefową marksistowsko-leninowskiej „Czerwonej Młodzieży”, sterowanej z Moskwy i infiltrowanej przez KGB.Camilla została zarejestrowana przez sowieckie służby jako „tajny kontakt” – tak jak kilku innych członków rodziny Stoltenbergów.

bjad/wpolityce