W „Welt am Sonntag” Erika Steinbach mówiąc, co ceni w Polakach, stwierdziła m.in.: „Chodzi o zdanie: "Jeszcze Polska nie zginęła". Głęboko podziwiam to, że naród ten, w czasie stuleci podziału, nawet podczas okupacji i okupacyjnej władzy narodowych socjalistów oraz pod panowaniem komunistycznym, nie porzucił wiary w siebie i w swoją narodową tożsamość. Ta wiara w siebie dała Polakom siłę, dzięki której przeżyli najcięższe czasy. Nie wiem, czy nam, Niemcom, udałoby się to w podobnej sytuacji.”

 

Według Steinbach protesty przeciwko niej "należą do stałego programu niektórych polskich nacjonalistów". - Ale działacze prawicowego obozu politycznego nie reprezentują całej Polski, a jedynie nacjonalistyczną część. Za rządu liberalnego premiera Donalda Tuska takie krzykliwe głosy znacznie osłabły - powiedziała szefowa niemieckiego Związku Wypędzonych. Dodała, że szczególnie młodzi ludzie odnoszą się do niej z tolerancją i otwartością.



Po przybyciu do Gdańska w niedzielę po południu Steinbach ma spotkać się z przedstawicielami Związku Mniejszości Niemieckiej. Według programu wizyty w poniedziałek Steinbach odwiedzi Rumię, gdzie się urodziła w 1943 r., a także Miejsce Pamięci Narodowej w Piaśnicy, gdzie od września 1939 r. do kwietnia 1940 r. Niemcy wymordowali w lasach piaśnickich od 12 tys. do 14 tys. osób - przedstawicieli polskiej inteligencji z Pomorza Gdańskiego, jak również osoby narodowości polskiej, czeskiej i niemieckiej przywiezione z głębi Rzeszy.

 

Erika Steinbach chciała spotkać się też z burmistrzem Rumi, Elżbietą Rogalą-Kończak. Burmistrz zaproponowała wspólną wizytę na miejscowym cmentarzu, na którym pochowani są polscy żołnierze polegli w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r., m.in. w walce o tzw. Kępę Oksywską. Steinbach odmówiła wizyty na cmentarzu.

 


Przewodnicząca Związku Wypędzonych w Niemczech planowała też w czasie swojej wizyty złożyć kwiaty pod - znajdującą się w Kościele Ludzi Morza w Gdyni - tablicą upamiętniającą ofiary zatopienia w 1945 r. używanych przez marynarkę wojenną niemieckich statków pasażerskich "Wilhelm Gustloff", "Steuben" i "Goya". Redemptoryści, którzy są gospodarzami kościoła, nie zgodzili się jednak na tę wizytę.

 

Przeciwko wizycie na Pomorzu przewodniczącej BdV protestuje też Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych. W sobotę przeciwko wizycie Steinbach na Pomorzu, przed konsulatem Niemiec w Gdańsku pikietowało ok. 20 osób z Ligi Obrony Suwerenności. Protestujący wrzucili do skrzynki pocztowej konsulatu oświadczenie, w którym domagają się m.in. wycofania się dyplomacji niemieckiej z organizacji tej wizyty.



Erika Steinbach, z domu Hermann, urodziła się 25 lipca 1943 r. w Rumi (niem. Rahmel) niedaleko Gdyni, jako córka żołnierza niemieckich wojsk okupacyjnych feldfebla (podoficera) Wilhelma Karla Hermanna z Hanau koło Frankfurtu nad Menem.

 

roja/Tvn24.pl