W ubiegłym roku podejrzani o śmiertelne pobicie młodego człowieka bandyci opuścili areszt po wpłaceniu... 15 tysięcy złotych.

 

Sprawa skatowania 19-letnia Maćka zbulwersowała mieszkańców Radomia. W 2011 r. piłkarze ręczni lokalnego klubu tak pobili nastolatka, że ten zmarł. Po kilkumiesięcznym śledztwie sąd zgodził się, aby oprawcy wyszli na wolność. Środek zapobiegawczy wobec nich zastosowany to poręczenie majątkowego w wysokości 15 tys. zł.

 

I wiadomość z dzisiaj. Piotr Staruchowicz, przeciwko któremu prokuratura zebrała tak kiepskiej wartości materiał dowodowy, że jest obiektem kpin, spędził w areszcie tymczasowym 8 miesięcy, akt oskarżenia już został sporządzony, sąd sam przyznaje, że nie istnieje obawa matactwa, a pomimo to ustala „kaucję” bardzo wysoką. Nie sposób pozbyć się wrażenia, że to ciąg dalszy represji.

 

JW/niezalezna.pl