Stanisław Pięta: Broniąc Jaruzelskiego, Niesiołowski ma rację, ma taką swoją, pełowską "rację". PO ma nadzieję na rządzenie po 2015 roku, ale jeżeli PO będzie rządzić, to tylko w koalicji z SLD. Dzisiaj już toczy się walka o popeerelowski elektorat. PO widzi, że część jej lewicowego elektoratu odpływa do SLD i usiłuje temu przeciwdziałać.

A to popiera projekt SLD o zakazie propagandy politycznej w kościołach, a to projekt TfujRuch o uzgodnieniu płci, a to broni ulicy Armii Ludowej czy oddaje do renowacji pomnik czterech śpiących "wyzwolicieli". Ich marketingowcy o coraz bardziej spoconych dłoniach i przerażonych oczach doszli do wniosku, że czas już nawiązać do sprawdzonego przez pRezydenta chwytu z "uwiarygodnieniem przez Jaruzela".

PO chce powiedzieć starym ubekom i pezetperowcom: nie musicie głosować na SLD, my w PO też potrafimy bronić drogiego Wam generała! To jednak nie uratuje już Tuska. PO w 2013 roku jest partią antyPO z roku, powiedzmy, 2003. PO podniosła podatki zamiast je obniżyć, zadłużyła kraj zamiast spłacić część długów, rozbudowała biurokrację zamiast ją ograniczyć. PO z partii postsolidarnościowej i centroprawicowej przekształciła się w partię prokomunistyczną, antykościelną i genderową.

PO jest jak ranne zwierzę, ogłupiałe i niebezpieczne. Nie należy jej leczyć, należy ją dobić.

MBW