Portal Fronda.pl: Pomnik Braterstwa Broni, popularnie nazywany pomnikiem „Czterech Śpiących” ma wkrótce powrócić na warszawską Pragę. Mimo wielu protestów, władze miasta wydały prawie dwa miliony złotych na renowację monumentu. O czym świadczy ta dbałość pani prezydent o sowiecki pomnik?

Stanisław Pięta: Jest to obrzydliwe podlizywanie się elektoratowi po-ubeckiemu oraz kultywowanie kłamstwa o rzekomym wyzwoleniu Polski przez sowieckiego okupanta. Fakt, że przed wyborami samorządowymi Hanna Gronkiewicz-Waltz próbuje przyssać się do po-komunistycznego elektoratu w tak obrzydliwy sposób jest hańbiący i całkowicie kompromitujący. Potrafię zachować szacunek do polityka przeciwnej opcji, jeżeli gotów on jest walczyć o swoje cele czy realizację programu metodami opartymi na prawdzie. Ale jeśli ktoś, w dodatku odwołujący się do Kościoła i wiary, gdzie prawda jest fundamentalną wartością, chce kultywować kłamstwo, to jest działanie godne pożałowania.

Co zatem można zrobić, by nie dopuścić do powrotu tego monumentu na warszawską Pragę?

Mieszkańcy Warszawy powinni stanowczo się temu przeciwstawić. Trzeba zorganizować liczne akcje protestacyjne. Ten pomnik wróci na Pragę tylko wtedy, kiedy pozwolą na to warszawiacy przez swoją bierność. Należy zorganizować protesty, i to nie tylko pod ratuszem, ale także na przykład na ulicach. To jest obraźliwe dla narodu polskiego, by pomnik kłamstwa, będący wyrazem czci dla okupanta, był za pieniądze podatników remontowany i ustawiany w centrum dzielnicy.

Tak, tylko tych akcji protestacyjnych było już bardzo wiele. Dziś „Rz” informuje o liście otwartym przeciwko pomnikowi, którzy podpisali ludzie kultury, sztuki, mediów (m.in. Robert Górski, Kazik Staszewski, Paweł Kukiz, Antonina Krzysztoń, Adam Ferency czy Marcin Meller). Kolejne protesty czy listy otwarte na niewiele się zdają. Może warszawscy posłowie PiS powinni coś zrobić, aby zablokować powrót tego pomnika?

Z pewnością posłowie nie tylko z Warszawy, ale wszyscy posłowie PiS, ale nie tylko - także ci, którzy uważają się za ludzi wiernych niepodległej Polsce, powinni zaprotestować przeciwko bezeceństwom władz stolicy. Rozumiem małą, podłą kalkulację warszawskiej Platformy Obywatelskiej, ale zapewniam, że prędzej czy później Sejm RP uchwali ustawę, która zniesie wszystkie komunistyczne pozostałości w Polsce. Wszystkie nazwy ulic, nawiązujące do PRL zostaną zmienione, wszystkie pomniki i monumenty będą zakazane, Powązki zostaną oczyszczone ze zwłok komunistycznych aparatczyków... Polska zrobi to, co powinna była zrobić już 25 lat temu. A na razie powinniśmy czynnie protestować, i to w zdecydowanie większym gronie. Dziesięciu odważnych ludzie to za mało. Na widok kilku tysięcy nawet pani Gronkiewicz-Waltz zrezygnuje z takiego głupstwa.

Rozm. MaR