Portal Fronda.pl: Kampania prezydencka, którą prowadzi Platforma Obywatelska, jest w pańskiej ocenie przyzwoita?

Stanisław Pięta, PiS: Muszę przyznać, że jestem szczególnie zbulwersowany próbą łączenia naszego kandydata, dr. Andrzeja Dudy, z odpowiedzialnością za jakieś nieprawidłowości w SKOK-u Wołomin. To pomówienia niepoważne i skrajnie nieetyczne, nie mające niczego wspólnego z prawdą. Jestem przekonany, że tego typu zagrywki obrócą się przeciwko ich autorom. Politycy Platformy, w tym pan prezydent Komorowski, sami powinni wytłumaczyć się z różnego rodzaju nieciekawych powiązań, właśnie z ludźmi ze SKOK-u Wołomin. Wszystkie zarzuty, które wypowiedział dzisiaj pan poseł Jacek Kurski, wymagają moim zdaniem komentarza ze strony Platformy Obywatelskiej.

Metody, jakimi promuje się Bronisław Komorowski, mogą w ogóle być skuteczne?

Wysłanie w Polskę 16 bronkobusów, w których nie ma kandydata, a zastępuje go tekturowa kukła, pod którą spotykają się miejscowe elity Platformy, to lekceważenie wyborców. Nigdy nie rekomendowałbym nikomu prowadzenia takiej kampanii. Wydaje mi się, że kampania pracochłonna, wymagająca hartu i wytrzymałości, którą prowadzi Andrzej Duda, jest autentyczna. Od godzin rannych do późnych godzin wieczornych spotyka się z Polakami, jest do ich dyspozycji, odpowiada na ich pytania. Myślę, że właśnie to świadczy o poważnym traktowaniu wyborców, o pewnej postawie służby, która cechowała śp. Lecha Kaczyńskiego i cechuje też Andrzeja Dudę. Widać, że można na niego liczyć. Natomiast celebrycka pycha, szopka z wyjazdem 16 bronkobusów w teren – to nie przekonuje.

Gdyby prezydent naszego kraju jeszcze się poważnie zachowywał. Tymczasem mamy kompromitację w japońskim parlamencie, wezwania do pamiętania o ofiarach Żołnierzach Wyklętych – ręce po prostu opadają. Ten człowiek nie powinien być już prezydentem.

A czy ręce opadają, gdy Newsweek wyszukuje w rodzinie Andrzeja Dudy Żydów?

To prymitywizm, który przekracza poziom, jaki można zazwyczaj obserwować u pana redaktora Lisa. Pan Lis powinien zrezygnować ze swojego zawodu. Podszczypywanie kandydata Prawa i Sprawiedliwości za to, że jego teść ma żydowskie korzenie… To nie jest żadna wada. Profesor Kornhauser to osoba zasłużona, polecam choćby lekturę informacji zamieszczonej przez Instytut Pamięci Narodowej na jego temat. Nie wyobrażam sobie, by ktoś ze sztabu Andrzeja Dudy odwoływał się do pochodzenia teściów pana prezydenta Komorowskiego i próbował organizować kampanię w tych kategoriach.

Przejdźmy do wyborów parlamentarnych. Czy PiS chętnie widziałoby w Sejmie partię Janusza Korwin-Mikkego?

To, co pan Korwin-Mikke opowiada na temat prorosyjskich terrorystów, których porównuje do Żołnierzy Wyklętych; tłumaczy zestrzelenie przez separatystów cywilnego samolotu nad wschodnią Ukrainą; po tym, jak biega na rauty do rosyjskiej ambasady… Uważam, że mamy już i tak dość prorosyjskich polityków w Sejmie. Nie wydaje mi się, by zamiana, na przykład, Janusza Palikota na Janusza Korwin-Mikke mogła wnieść coś pozytywnego.

Na szczęście wielu młodych ludzi po okresie gimnazjalnej fascynacji retoryką pana Korwin-Mikkego zaczyna rozumieć więcej, zaczyna rozumieć politykę i odnosi się z należytym poważaniem dla linii jego pomysłów, postulatów i działań.

Pytam o Korwin-Mikkego, bo według jednego z najnowszych sondaży PiS wygrywa wprawdzie wybory, ale w Sejmie zasiądą już tylko posłowie PO i SLD. Jak w takiej sytuacji rządzić?

Wierzę, że Prawo i Sprawiedliwość na tyle wysoko wygra wybory, że będzie mogło samodzielnie sprawować rządy. Korwin-Mikke, gdyby jakimś cudem znalazł się w Sejmie, to prędzej zawiąże koalicję z Platformą i SLD, niż z Prawem i Sprawiedliwością. To oczywiste, że partie prorosyjskie – a taki jest profil zarówno SLD, jak i PO – będą jednoczyć się przeciwko prawicowej, niepodległościowej i narodowej polityce Prawa i Sprawiedliwości.

To może chociaż PSL przyjdzie w sukurs?

PSL to tragedia polskiej polityki. PSL jest tak przesycone rosyjską agenturą, to partia całkowicie sterowana przez Moskwę. Proponowałbym zapytać panów Burego, Sawickiego czy Pawlaka, ile razy jeszcze w latach 80. wyjeżdżali do Związku Radzieckiego w ramach rozmaitych wypraw organizowanych przez Związek Młodzieży Wiejskiej.

Czyli jedyna nadzieja na zmianę to wyłącznie samodzielne rządy PiS?

 Jedyna szansa to obrona naszych wartości kulturowych, narodowych i państwowych, naszego narodowego dziedzictwa, naszej chrześcijańskiej tożsamości. Jedyna nadzieja to obrona naszych interesów gospodarczych, reedukacja administracji, obniżenie podatków i prowadzenie samodzielnej polityki międzynarodowej. Polityki, która nie będzie echem polityki Putina ani nie będzie organizowana pod dyktandem Berlina i Brukseli. Jedyna nadzieja na taką politykę to zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. Każda inna formacja oznacza albo ustawienie Polski w roli wasala, albo znaczące osłabienie naszego potencjału gospodarczego. Temu może przeciwstawić się wyłącznie Prawo i Sprawiedliwość. Nie możemy pozwolić sobie na jakieś byle-trwanie.

Musimy się zmobilizować, bo spoczywa na nas odpowiedzialność za przyszłość następnych pokoleń. W dynamicznie zmieniającej się Europie zachodzą bardzo dla nas niekorzystne zmiany. Mam tu na myśli imperialną politykę Putina, kulturową degradację świata zachodniego, próby narzucania nam rozwiązań genderowych, kształtowania odmiennej polityki rodzinnej, zagrożenie barbarzyństwem islamistów… Wszystko to powoduje, że Polacy muszą szczególnie mobilizować się przed nadchodzącymi wyborami, tak, abyśmy mogli w następnych latach sprostać wyzwaniom i przeciwdziałać zagrożeniom, przed którymi prędzej czy później staniemy. 

not. pac