- Modlitwa, cierpienie, gotowość pójścia na ofiarę, zjednoczyły się z siłą Bożą i rozgromiły wroga – mówił w piątek patriarcha Cyryl.

 

Zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej przypomniał także, że faszyści napadli na Związek Sowiecki w liturgiczne wspomnienie wszystkich rosyjskich świętych. – Nasz naród powstał w obronie swojej Ojczyzny. Święci wyznawcy, którzy zostali w ziemi ruskiej kanonizowani, święty męczennik Jerzy, Bogurodzica, Zbawiciel spoglądając na szaleństwo tych, którzy napadli na Świętą Ruś, oni wszyscy byli z nami – mówił patriarcha.

 

Bóg jednak - przypomniał patriarcha - jednoczy swoje działania z działaniami ludzi. – On wplata swój zamysł w ludzkie wysiłki, i w tej strasznej wojnie z wrogiem zwyciężyliśmy dlatego, że bardzo chcieliśmy zwyciężyć, że zmobilizowaliśmy wszystkie siły, które mieliśmy, z pokorą przyjęliśmy cierpienia i ból, które zostały nam zesłane i modliliśmy się o zwycięstwo – mówił patriarcha. I uzupełniał, że choć armia sowiecka była słabsza od hitlerowskiej, to wygrała, bowiem zwycięstwo jest „nie po stronie silniejszej”, ale po tej, która ma rację.

 

Niestety, patriarcha Cyryl nie wyjaśnił, czy wszyscy owi święci współdziałali także ze Stalinem i oddziałami NKWD, które strzelały w plecy uciekającym żołnierzom. Nie podjął także refleksji nad tym, że gdy Niemcy wkraczali na tereny Związku Sowieckiego, to w cerkwiach (otwieranych wówczas) odprawiono dziękczynne nabożeństwa.

 

TPT/Interfax.ru