Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Serwis wpolityce.pl zamieścił informacje, że podczas ekshumacji w jednej z trumien ofiar Katastrofy Smoleńskiej znajdowały się pomieszane ciała kilku osób, w tym dwie głowy, trzy nogi i cztery miednice w jednej trumnie. Czy może Pan Poseł tę sprawę skomentować?

Stanisław Pięta, poseł - Prawo i Sprawiedliwość: To obrazuje, z kim mieliśmy i mamy do czynienia, jak barbarzyńskim, podłym, nieczułym na cierpienia rodzin, niewrażliwym na tragiczną śmierć człowieka krajem jest Rosja.

Czy ludzie, którzy pozwolili na to, również są temu winni?

To jest kolejna sprawa.To, że prokurautura polska w ramach śledztwa, które prowadziła, nie zarządziła sekcji zwłok po przywozie trumień do kraju, jest skandalicznym zaniedbaniem, złamaniem procedur i przestępstwem. Prokuratorzy, który nie dopełnili tutaj obowiązków powinni być zawieszeni a następnie powinni mieć postawione zarzuty. Nie znam przypadku, w którym ginie człowiek w tego rodzaju okolicznościach, które nie są jednoznaczne, zachodzi podejrzenie działania osób trzecich, zachodzi podejrzenie zamachu terrorystycznego i nie przeprowadza się sekcji zwłok. Zarządzona po tylu latach ekshumacja okazuje się być w pełni uzasadniona, daje nam pogląd na temat postępowania strony rosyjskiej i postępowania ówczesnych władz polskich i polskiej prokuratury.

Przy tym pokazuje nam, jak bardzo chciano nas upokorzyć, jeśli robi się coś takiego.

To nie jest zresztą pierwszy przypadek, jeśli pokazuje się nam w trumnach pozostawienie gumowych rękawiczek, niedopałków papierosów, to pokazuje prawdziwy stosunek Rosji, służb rosyjskich do ofiar tej tragedii. Dogłębna pogarda - to się nie skończyło, bo przecież pamiętamy, że nie wróciła do Polski ani broń służbowa oficerów BOR-u, ani czarne skrzynki, ani wrak. Mamy do czynienia z absolutnym skandalem, hańbą, która jest udziałem nie tylko słuzb rosyjskich, ale też strony polskiej. Pamietajmy, że ówczesne polskie władze nie zwróciły się o pomoc do podmiotów międzynardowych. Prowadziły swoje postępowanie w sposób absolutnie nierzetelny, zakłamany - wspomnę tutaj tylko spalenie na dzidzińcu MSZ-u prywatnych rzeczy pana Ministra Merty. Poza tym proszę pamiętać, że pomimo swojego zachowania prokuratorzy wojskowi na czele z panem prokuratorem Parulskim dostali odznaczenia i awanse.Warto pamiętac także, że ówczesny prezydent odznaczył funkcjonariuszy rosyjskich służb a pan minister Paweł Graś nie wiadomo za co przepraszał Rosjan.

Mamy więc do czynienia z całkowicie dyskwalifikującą sytuacją, żenadą i hańbą. Polacy powinni znać prawdę, my niczego innego nie domagamy się, jak tylko prawdy o tym, co stało się w Smoleńsku, weryfikowania wszystkich hipotez i rzetelnego, uczciwego śledztwa.

Dziękuję za rozmowę.