Ksiądz Jacek Stryczek tak komentuje katolicki i duchowy happening: "Chodzi o to, że więcej szczęścia jest w dawaniu, niż w braniu. Kiedyś przygotowania do świat wyglądały zupełnie inaczej. Ludzie mieli postanowienia adwentowe, pracowali nad sobą. Był też zwyczaj przemyślenia sobie relacji w rodzinie. Przepraszania się i dogadywania. Dziś przed świętami robi się głównie zakupy, jakby prezenty miały zastąpić święta".

Trzeba przyznać, że dzięki takim akcjom, wielu zabieganych może się zreflektuje i podejdzie do krat konfesjonału.

mod/Polskie Radio