Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej przechodzi w ręce Dalkia Polska. Zakłady mają zostać kupione za sumę ok. 1,4 mld zł. Proces prywatyzacji próbowano powstrzymać zbierając podpisy pod inicjatywą referendalną. Już dzisiaj wiadomo, że referendum się nie odbędzie. Zabrakło wymaganej liczby podpisów, mimo że zebrano o 20 tysięcy więcej głosów niż potrzeba. Część podpisów po prostu unieważniono. O tym, że część poparcia (również ok. 20 tysięcy podpisów) była niezgodna, decydowano w... głosowaniu. W komisji, która tym się zajmowała, Platforma Obywatelska ma większość. Sprawa liczenia głosów budzi tak wielkie kontrowersje, że ma trafić do sądu.  Część dokumentów związanych z prywatyzacją była utajniona i dostępna tylko wąskiemu gronu – ze względu na „tajemnicę handlową” i aby nie zakłócać procesu sprzedaży i negocjacji.

 

W komisji śledczej ds. nacisku zmieniono wersję raportu. W kolejnej komisji uznano część głosów za nieważnych. Wnioski z prac komisji Millera pozostawię bez komentarza. Czyżby „rzetelna” praca komisji w Polsce to była, rodem z filmów Barei, nowa świecka tradycja?

 

MZB/zw.com.pl