Główne przyczyny spadku powołań, to m.in. niż demograficzny, wyjazdy młodych ludzi za granicę w poszukiwaniu pracy i brak wystarczającego świadectwa życia chrześcijańskiego u wielu kapłanów – ocenił bp Wiesław Lechowicz, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Powołań.

 

Biskup dodał, że najwłaściwszą formą duszpasterstwa powołaniowego jest świadectwo życia kapłanów, którzy swoją postawą dają świadectwo wierności nauce Chrystusa. Wyraził nadzieję, że tegoroczny Tydzień Modlitw o Powołania, rozpoczynający się w niedzielę wpłynie na wzrost powołań do kapłaństwa.

 

Jak podkreślił ks. Dziewiecki, o kryzysie powołań kapłańskich i zakonnych w Europie mówi się od kilku dziesięcioleci, jednak "w rzeczywistości wyraźny spadek liczby kandydatów do kapłaństwa i życia zakonnego nie jest wynikiem kryzysu powołań".

 

- Bóg nie przestaje wybranym przez siebie ludziom proponować kapłaństwo czy życie zakonne, podobnie jak nie przestaje większości młodych ludzi powoływać do małżeństwa i rodziny. Nie mamy zatem do czynienia z kryzysem powołań, lecz z kryzysem osób powołanych - wyjaśnił krajowy duszpasterz powołań.

 

Podkreślił, że jest mniejsza liczba powołań, ale za to jakość tych powołań jest znacznie dojrzalsza i wartościowa. - Przykładem tego może być fakt, że na pierwszym roku w seminarium diecezji warszawskiej jest 24 alumnów, a połowa z nich ma już ukończone wyższe studia – mówił.

 

- Nie możemy iść na ilość powołań kapłańskich, ale na ich jakość. Niech będzie nawet mniej kapłanów, ale za to wartościowych, którzy swoim świadectwem życia będą świadczyć o Chrystusie - uważa ks. Dziewiecki.

 

żar/Gazetaprawna.pl