Znany finansista i filantrop George Soros w swoim najnowszym felietonie w New York Review of Books stawia bardzo mocną tezę: "Zapewnienie sukcesu nowej Ukrainy powinno być najwyższym priorytetem Unii Europejskiej".

Soros pisze, że "kryzys na Ukrainie jest obecnie elementem, który powinien być przez Unię Europejską traktowany jako sprawa najpilniejsza. Mniejsze znaczenie mają jego zdaniem: kryzys w strefie euro, kryzys w Grecji, kryzys migracyjny oraz brytyjskie referendum na temat pozostania w UE". 

Jedność w sprawie Ukrainy powinna być okazją do wskrzeszenia „ducha solidarności, który „charakteryzował Unię Europejską w jej początkowym okresie".

Finansista pisze, że problem z nielegalnymi imigrantami oraz sytuacja finansowa Grecji odwróciły uwagę europejskich polityków od sytuacji na Ukrainie. Tym samym - jak zaznacza Soros - problem na Ukrainie tylko się pogłębił. A "utrata Ukrainy spowodowałaby nieodwracalne szkody. Stałaby się ona upadłym krajem, zamieszkałym przez ponad 40 milionów osób oraz kolejnym źródłem uchodźców." - napisał Soros.

Dlatego wg Sorosa państwa Unii Europejskiej powinny za wszelką cenę wrócić do sprawy ukraińskiej: "Nowa Ukraina wyraża pełną gotowość do podjęcia radykalnych reform gospodarczych i politycznych. Kraj ten, który ma wielu mieszkańców i sprawdzoną w boju armię pragnie bronić Unii Europejskiej poprzez bronienie samego siebie". 

Ten apel Sorosa o pomoc dla Ukrainy nie powinien zostać przemilczany, ani przykryty przez sprawę nielegalnych imigrantów. "Jeżeli pomagając Ukrainie Unia Europejska zdołałaby skutecznie odeprzeć zagrożenie ze strony Rosji, to większość pozostałych priorytetów unijnych zajęłaby należne im miejsce; w przeciwnym razie pozostałe cele stałyby się jeszcze mniej osiągalne. Ratując nową Ukrainę UE uratowałaby samą siebie, a europejski krajobraz polityczny uległby transformacji" - uważa ekonomista.

Philo

Źródło: rp.pl