Putin byłby zdolny do rozpoczęcia wojny przeciwko państwom NATO - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Rzeczpospolitą.

Rosyjska inwazja na Ukrainę sprawiła, że ziścił się scenariusz, na który jeszcze niedawno wielu Polaków zareagowałoby niedowierzaniem. W oczywisty sposób wzmogło to obawy przed wojną w polskim społeczeństwie.

NATO i czołowi przywódcy jego państw od początku podkreślają, że sił Sojuszu nie zaangażują się bezpośrednio w konflikt, ponieważ prowadziłoby to do wybuchu wojny światowej.

Podkreślają jednak na każdym kroku, że każda agresja na państwo należące do NATO, pociągnie za sobą odpowiednią reakcję całego sojuszu.

Na kanwie aktualnych wydarzeń Rzeczpospolita zadała respondentom następujące pytanie: "Czy Pani/Pana zdaniem Rosja Władimira Putina mogłaby rozpocząć konflikt z NATO?".

60,3 proc. ankietowanych na powyższe pytanie odpowiedziało twierdząco. W ocenie 19,8 proc. ankietowanych Rosja putinowska nie rozpoczęłaby konfliktu z NATO. 19,9 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie.

"Agresję za prawdopodobną nieco częściej uznają kobiety (62%) niż mężczyźni (58%). Możliwości ataku nie wykluczają 2 na 3 osoby między 35 a 49 rokiem życia i prawie 7 na 10 mieszkańców miast o populacji wynoszącej od 100 tys. do 199 tys. osób. W konflikt między Rosją a Paktem Północnoatlantyckim nie wierzy 23% mężczyzn i 17% kobiet. Starcie za nieprawdopodobne najczęściej uważają najmłodsi uczestnicy badania (28%)" - czytamy na łamach Rzeczpospolitej.

Putin może i byłby zdolny do rozpoczęcia takiej wojny. Czy byłaby jednak do tego zdolna odizolowana i już boleśnie dotknięta sankcjami finansowymi Rosja?

jkg/rp