Prace parlamentarne dotyczące ustawy w sprawie głosowania korespondencyjnego w nadchodzących wyborach prezydenckich poróżniły Zjednoczoną Prawicę poprzez deklaracje Jarosława Gowina, że jego ugrupowanie tej ustawy nie poprze. Postawiło to pod znakiem zapytania przyszłość Porozumienia w obozie koalicji rządzącej.

 

We wtorek wieczorem Senat odrzucił powyższą ustawę. Kluczowe głosowanie w Sejmie odbędzie się zaś w najbliższych dniach.

Z przeprowadzonego 4 maja na próbie 1100 osób sondażu IBRiS dla Radia Zet wynika, że gdyby doszło do rozpadu Zjednoczonej Prawicy, Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 40,5 proc. głosów, Porozumienie Jarosława Gowina na 0,8 proc. zaś Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry - na 0,6 proc.

Koalicja Obywatelska mogłaby liczyć na 16,4 proc. głosów, wyprzedzając PSL i Kukiz’15 (10,3 proc.), Konfederację (8,7 proc.) oraz Lewicę (8,2 proc.).

14,5 proc. badanych nie wiedziało przy tym, na kogo oddałoby swój głos.

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się 10 maja, "zdecydowanie tak" wzięłoby w nich udział 27,5 proc. ankietowanych, a 15,1 proc. - "raczej tak". "Zdecydowanie" w głosowaniu nie wzięłoby udziału 30,6 proc. uczestników sondażu, a 20,5 proc. - "raczej nie".

rp.pl/radiozet.pl